Życie na farmie i… trup w stodole? Nowa gra niczym Stardew Valley, ale z seryjnym mordercą
Jeżeli lubicie Stardew Valley, ale brakowało Wam w tej grze czegoś mrocznego, to zdecydowanie powinniście śledzić Grave Seasons.
Jedną z gier niezależnych, które od czasu Summer Game Fest 2025 są na radarze naprawdę licznej grupy osób, jest Grave Seasons. To nowa produkcja studia Perfect Garbage, łącząca klasyczny symulator życia w stylu Stardew Valley z mrocznym wątkiem kryminalnym. Wydaniem gry zajęła się firma Blumhouse Games, wytwórnia znana jak dotąd przede wszystkim z filmowych horrorów.
Tę nową grę warto śledzić. Grave Season zapowiada się świetnie
Akcja gry toczy się w pozornie sielankowym miasteczku Ashenridge, gdzie gracz wciela się w świeżo upieczonego rolnika, który… uciekł z więzienia. A teraz założył farmę i rozpoczął zupełnie nowe życie. Oprócz uprawy roli, łowienia ryb i wydobywania surowców, głównego bohatera czeka jednak znacznie mroczniejsze wyzwanie: w mieście grasuje seryjny morderca, a kolejne zbrodnie wstrząsają tylko pogarszają sytuację.
Naszym zadaniem jest odkrycie tożsamości zabójcy. W tym celu musimy nawiązywać relacje z mieszkańcami, zdobywać ich zaufanie, a także prowadzić własne śledztwo. Co ciekawe, istnieje możliwość… zakochania się w samym mordercy. Choć produkcja nie otrzymała konkretnej daty premiery, tytuł trafił już na ponad 100 tysięcy list życzeń na platformie Steam. Gra ma zadebiutować w 2026 roku na PC oraz konsolach.
Źródło: GameRant