God of War: Ragnarok zdradza kolejną część? Gracze znaleźli ważny szczegół

god of war ragnarok 1
PS4 PS5

Jeszcze nie wszyscy zdążyli ograć God of War: Ragnarok, a już wrze o nowej przygodzie Kratosa. Wszystko przez jeden przedmiot odnaleziony w grze.

Nie jest niczym nadzwyczajnym, że twórcy umieszczają w swoich grach podpowiedzi o przyszłych projektach. Mi na szybko przychodzi do głowy akcja z ukrytym pokojem w Batman: Arkham Asylum, którego wnętrze zawierało sporo informacji o Arkham City. W God of War: Ragnarok jeszcze nikt nie znalazł takiej “bomby”, niezaprzeczalnych dowodów na kolejną podróż Kratosa, Atreusa lub kogokolwiek z odświeżonej serii. Aczkolwiek jedna pozostawiona w grze poszlaka wielu graczom nie daje spokoju…

Aby splatynować Ragnarok wymagane jest odczytanie inskrypcji wyrytych w kamieniu, odnalezienie zwojów oraz skradzionych skarbów. I z tym ostatnim wiąże się owe poruszenie. Zwiedzając okolice Midgardu można natknąć się na artefakt Ankh i jakoby opis tego przedmiotu może być aluzją do nowego God of War. Możemy przeczytać w nim o nawiązaniu do starożytnego Egiptu (oddawanie czci bogom o cechach ludzkich i zwierzęcych). Sam tekst nie pobudzałby aż tak wyobraźni, gdyby nie fakt, że padają w nim dwa symboliczne zdania, czyli “od dawna pragnę odwiedzić” i “mimo wszystko nie należy wierzyć plotkom”.

god of war ragnarok nowa gra

Chęć wyruszenia do nowego miejsca to niebezpieczny grunt dla spekulacji, bo ciężko powiedzieć, kto jest narratorem tej informacji – Mirmir, Kratos czy jednak deweloperzy z Santa Monica? Punkt widzenia autora insynuuje inne spojrzenie na sprawę. Ale, o co chodzi ze wspomnianymi plotkami w opisie? Jest to dość wymowne, zważywszy na to, że plotki o umiejscowieniu akcji gry w starożytnym Egipcie pojawiły się długo przed premierą GOW z 2022. W poprzednim roku został wydany komiks pt. Fallen God i jest on uznawany za kanoniczny wobec uniwersum czy inaczej mówiąc wyczynów Kratosa. Miałby on opowiadać historię rozgrywaną po God of War III i przed tym, co działo się w pierwszej części, gdzie pierwszoplanową rolę przejęli skandynawscy bogowie. Równie dobrze scenarzyści mogli by podjąć temat od drugiej strony, zamiast prequela zaproponować nam Egipt jako kontynuację.

Jak na razie są to tylko gorące przemyślenia graczy, więc wszystko, co było tu napisane, nie bierzcie za pewnik i nie twórzcie z tego przypisów w swoich pracach dyplomowych. Mimo najszczerszych intencji, twórcy mogli nieświadomie zagrać sobie na uczuciach graczy i jedynym sensownym rozwiązaniem zagadki może być przypomnienie nam o starej produkcji z 2013 – Ankh: Battle of Gods.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie