Game of Thrones: Kingsroad pod ostrzałem. “To rujnuje wszystko”
Wygląda na to, że coś poszło tutaj nie tak. Game of Thrones: Kingsroad zbiera bardzo mieszane recenzje, głównie przez mikrotransakcje.
21 maja na rynku zadebiutowała darmowa gra Game of Thrones: Kingsroad na licencji tytułowego serialu Gra o tron. Produkcję udostępniono wówczas na komputerach osobistych na platformie Steam, gdzie wyszła tym samym z wczesnego dostępu, jak również na urządzeniach z systemami Android oraz iOS. W samą premierę tytuł ustanowił nowy rekord aktywności wynoszący 3185 graczy bawiących jednocześnie. Natomiast w chwili przygotowywania tej wiadomości rekord wynosi 8681 użytkowników.
Game of Thrones: Kingsroad z mieszanymi recenzjami na Steam
Okazuje się jednak, że wraz z rosnącą popularnością wzrasta liczba niezadowolonych graczy. Recenzje na platformie Steam plasują się aktualnie w kategorii mieszanych, zaś głównym zarzutem są tutaj agresywne mikrotransakcje. Choć gra oferuje piękne lokacje oraz system eksploracji i budowania drużyny, wielu graczy narzeka, że za tym wszystkim kryje się tzw. płatna ściana (ang. paywall).
Sarah Thwaites, redaktorka serwisu IGN, w swojej recenzji zaznaczyła, że „system oparty na wirtualnej walucie został zaimplementowany w niemal każdy zakątek gry”. To obniża jakość samego doświadczenia i odbiera jakąkolwiek radość z postępów. Również zdaniem innych recenzentów gra ma potencjał, aby oddać klimat, z którego zasłynął jej pierwowzór. Tyle że obecny model monetyzacji to wszystko rujnuje.
Na urządzeniach mobilnych oceny są nieco lepsze, ale tam też nie brakuje uwag dotyczących tzw. grindu, zbyt dużej ilości walut oraz licznych utrudnień. To skutecznie zniechęca do gry tych, którzy nie chcą równocześnie sięgać po portfel. Dla użytkowników konsol może to być jednak… dobra wiadomość. Gra najpewniej zadebiutuje na Xboksach i sprzęcie PlayStation w 2026 roku, może nawet później. Istnieje szansa, że do tego czasu deweloperzy pójdą po rozum do głowy i złagodzą system mikropłatności. Lub nie.