Kradli samochody za pomocą “Game Boya” wartego ponad 100 tys. złotych
Brytyjska policja schwytała gang złodziei samochodów. Ich głównym narzędziem pracy było niewielkie urządzenie wyglądające jak Game Boy. Konsola pozwalała niepostrzeżenie włamywać się do pojazdów.
Niepozorne urządzenie warte jest ponad 100 tys. zł. W niewielkiej obudowie Game Boya znalazło się miejsce na dość imponującą technologię.
Game Boy, który kradł samochody
Brytyjska policja poinformowała o sukcesie w schwytaniu groźnego gangu złodziei samochodów. Okazało się, że ich nielegalne praktyki były trudne do wykrycia, bo korzystali z zaskakująco zaawansowanej technologii. A pomyślałby kto, że to faktycznie Game Boy…
Niewielki handheld od Nintendo był tylko przykrywką. A w zasadzie nie chodzi tu o samą konsolę, a specjalną obudowę, popularną na różnego rodzaju chińskich stronach, która pozwala na uruchomienie prostych i niewymagających gier. Technologia zastosowana w opracowaniu zaskakującego sprzętu warta jest 20 tys. funtów, czyli około 100 tys. zł.
Urządzenie pozwalało złodziejom na odblokowanie, a nawet uruchomienie samochodów, omijając przy tym wszelkie zabezpieczenia. Problem w tym, że nie jest kompatybilne z każdym samochodem. “Złodziejski Game Boy” pozwalał na włam tylko do samochodów Mitsubishi Outlander.
Złodzieje wpadli, gdy nagrała ich kamera monitoringu podczas akcji. Funkcjonariusze zidentyfikowali sprawców, a później złapali ich, gdy poruszali się własnym samochodem. Wewnątrz znaleziono specjalnie spreparowany schowek na wspomniane urządzenie przypominające Game Boya. Oprócz tego natrafiono także na nagranie autorstwa złodziei, którzy dokładnie omówili i wyjaśnili działanie swojego akcesorium.
Całkowite lekceważenie, jakie mieli dla ofiar, których ciężko zarobione pojazdy zostały skradzione w ciągu kilku sekund, jest całkowicie dostrzegalne z nonszalanckiego tonu słyszanego na nagraniu wideo, które odzyskaliśmy z jednego z ich telefonów.
Insp. Vicky Vessey z West Yorkshire Police w rozmowie z BBC
Sprawcy to Dylan Armer, Christopher Bowes i Thomas Poulson. Pierwszy z nich został skazany na 30 miesięcy pozbawienia wolności, a pozostała dwójka dostała 22 miesiące wyroku.