Film „Nie czas umierać” poza kinami? Pertraktacje trwały do niedawna
Fani zastanawiali się, czy zobaczymy James’a Bonda w filmie „Nie czas umierać”, na srebrnym ekranie.
Sytuacja związane z pandemią, wymusiła na amerykańskiej wytwórni filmowej Metro-Goldwyn-Mayer (MGM), rozpoczęcie rozmów z serwisami VOD. Ciągłe przesuwanie premiery, generuje bowiem spore straty. Możemy tutaj mówić o szkodzie finansowej, wahającej się w granicach 30-50 mln dolarów. MGM rozgląda się więc za alternatywnymi opcjami dystrybucji.
Okazuje się jednak, że wytwórnia za No Time to Die zażądała zbyt wysokiej kwoty, sięgającej blisko 600 milionów dolarów. Zarówno Netflix, Apple jak i Amazon, póki co nie przystały na warunki. Portal Deadline informuje, że maksymalna kwota na jaką byliby w stanie przystać partnerzy wynosiła raptem połowę sumy (300 mln dolarów).
Co więcej marki współpracujące przy produkcji filmowego obrazu, takie jak Omega czy Heineken, liczyły, że ich produkty zostałyby zaprezentowane w trakcie reklam w kinie. Wykorzystanie VOD do emisji filmu, stwarza na tym polu pewne komplikacje.
Sprawa jest rozwojowa, gdyby coś miało zmienić się w temacie dystrybucji, na pewno Was o tym poinformujemy.