Epic Games Store z problemami. Nie dało się zagrać nawet w gry singleplayer
Epic Games Store to obecnie największy konkurent Steam. Problem w tym, że ostatnia awaria mogła przynieść platformie kolejnych antyfanów.
Kupujemy grę singleplayer za sporo kasy i… nie zagramy w nią.
Epic Games Store miał poważne problemy
Platformy dystrybucji cyfrowej, takie jak Steam czy EGS, są nieodzownym dziś elementem gamingu. Praktycznie każda nowa gra ukazuje się w którymś ze wspomnianych wirtualnych sklepów. Firmy za nimi stojące regularnie prześcigają się również w posiadaniu jak największej liczby premier na wyłączność.
Choć dla graczy jest to całkiem wygodne – w jednym miejscu mamy łatwy dostęp do zakupionych i możliwych do kupna gier, pojawiają się też istotne problemy. Szczególnie gdy zapłacimy 339 złotych za remake Final Fantasy VII. Gra nie ma lekko, bo specjaliści alarmują o niepokojącym stanie wersji PC, a na dokładkę pojawiła się niedawno awaria serwerów.
Problem z usługami Epic Games Store (i nie tylko, dotknięte było także m.in. Imgur) pojawił się wczoraj. Platforma wyjaśniła, że przez pewien okres mogą nie być dostępne narzędzia sieciowe czy sklep. Jakże niektórzy gracze zdziwili się, gdy się okazało, że nawet posiadając typową grę na jednej osoby, również nie da się w nią zagrać.
Dotknęło to szczególnie graczy niedawno wydanego Final Fantasy VII Remake Integrade. Krytycy nie pozostawili na niej suchej nitki, fani musieli wyłożyć sporo kasy, a przez parę godzin nie dało się jej nawet uruchomić. Nie dziwi więc, że tyle osób od dawna zastanawia się nad zasadnością wymogu połączenia internetowego przy grach singleplayer. Kryzys na szczęście wygląda dziś na zażegnany.