Gracze Doom Eternal czują się oszukani przez twórców. Jednorożec za prawdziwe pieniądze
Mimo zapewnień twórców jeszcze przed premierą Doom Eternal, do gry nieoczekiwanie trafiły mikropłatności. Do sprzedaży za prawdziwe pieniądze zostały dodane pakiety, które gracze mogli otrzymać w okresie przy samym debiucie tytułu.
Doom Eternal bez wątpienia jest jedną z najlepszych strzelanek pierwszoosobowych ubiegłego roku. Gra zebrała wszystkie najlepsze elementy części z 2016 roku, ulepszyła je i dodała wiele więcej zawartości. Genialna kampania, świetny poziom trudności przełożyły się na rewelacyjne wyniki sprzedażowe i ciepły odbiór u graczy.
Niestety, Ci mogą poczuć się oszukani przez twórców. Od wczoraj na wszystkich platformach z możliwością zakupu Doom Eternal, odnajdziemy paczki z zawartością kosmetyczną. Wszystko za prawdziwe pieniądze, czyli niezgodnie ze wcześniejszymi zapewnieniami deweloperów.
Co dziwi najbardziej, wspomniane paczki zawierają skórki, które gracze mogli otrzymać w okresie popremierowym. Widoczny na zdjęciu wyżej Doom-orożec był gratisem dla każdego posiadacza konta Twitch Prime. Drugi zestaw, Series One Cosmetic Pack, każdy mógł zdobyć poprzez zbieranie punktów doświadczenia na swoim koncie.
Jeszcze przed premierą gry dyrektor kreatywny Hugo Martin informował na Facebooku, że w grze nie uświadczymy “żadnego sklepu”. W swojej wypowiedzi dodał “Eternal to gra za 60 dolarów, a nie gra free-to-play czy mobilka. Dajemy Ci kompletne doświadczenie bez sklepu, jak byś tego oczekiwał.”
Bardzo możliwe, że na zmianę decyzji mógł wpłynąć Microsoft po przejęciu Bethesdy. Nie zdziwiłbym się, gdyby gigant z Redmond chciał wycisnąć z najnowszego Dooma jeszcze parę groszy. Mimo to, wprowadzenie mikropłatności na pewno nie spodoba się wielu fanom serii.