Zwierzaki w Diablo IV “byłyby super”, ale twórcy mają inne priorytety
Całkiem słusznie Blizzard zamierza najpierw udoskonalić grę, a potem skupić się na dodatkowych opcjach i funkcjach. Wygląda jednak na to, że zwierzęta graczy faktycznie trafią do Diablo IV.
Diablo IV nie ma już “najgorszej aktualizacji w historii gier wideo“. Gracze oburzyli się tak mocno, że deweloperzy zrewidowali swoje plany. Zatem wersja 1.1.1 gry polegać będzie nie na nerfieniu, a na ulepszaniu praktycznie każdej klasy postaci. Na najnowszym filmie twórcy gry – reżyser Joe Shely i manager społeczności Adam Fletcher – przyznali, że skupili się przede wszystkim na klasie Barbarzyńcy i niedocenionego do tej pory czarodzieja. To nie wszystko! Pojawi się więcej legendarnego lootu, ulepszony będzie system nagród, a najtrudniejsze lochy zaoferują bagatela o połowę więcej przeciwników. Brzmi świetnie, a gracze tym razem są zadowoleni.
Diablo IV dostanie więcej “kosmetyków”
Spora część fanów Diablo IV liczy jednak na kolejne opcje kosmetyczne. Trzeba przyznać, że jak na razie jest w czym wybierać, choć nie ma szału. Można transmodyfikować niemal każdy osobny element ekwipunku, ale opcji nie ma za dużo. W przepustce sezonowej jest więcej tego typu skinów, a za dodatkowe pieniądze zdobędziemy najlepiej wyglądające zestawy. Gracze chcą jednak, aby ich postać wyglądała jeszcze lepiej. Na filmie deweloperzy odpowiedzieli więc na pytania zatroskanych fanów.
Wiem, że jest to coś, czemu się przyglądamy i co oceniamy, w zależności od opinii graczy. W tej chwili jesteśmy bardzo skupieni na tworzeniu większej ilości zawartości dla graczy, bardziej niż na niektórych elementach kosmetycznych i tak dalej, ale wiem, że gracze o to prosili.
– przyznał Adam Fletcher
“Te rzeczy byłoby naprawdę super dodać – ale czuliśmy, że teraz naprawdę ważne jest pomaganie czarodziejom, pomaganie barbarzyńcom i niektóre z tych innych wzmocnień dla klas” – dodał Shely. Gracze pytali przede wszystkim o możliwość dodania zwierząt (klasycznych dla wielu gier MMO), które towarzyszyłyby graczowi w ciągu jego podróży albo o opcje kosmetyczne w stylu skrzydeł. Wygląda więc na to, że Blizzard rozumie wołanie dużej części społeczności, ale na razie wolą udoskonalić samą grę. I chwała im za to.