Remake Dead Space ucieszy fanów brutalnych gier. Twórcy o nowym systemie obrażeń
Remake Dead Space nie “ugrzeczni” ani trochę tej serii. Twórcy chwalą się, że nowy system obrażeń będzie doskonale dostrzegalny w postaci wizualnej.
Dead Space Remake ma zaoferować sporo usprawnień względem oryginału i nie dotyczy to wyłącznie graficznej strony produkcji. EA Motive w ostatnim wpisie wyjaśniało już, że zespół przebudował fabułę oraz projekt zadań pobocznych. Do tego możemy liczyć na “nieustanną akcję” rodem z God of War, gdyż tytuł stawia na immersję i otwartość. Niedawno gruchnęła też wieść o pełnym polskim udźwiękowieniu, także fani dubbingu mają się z czego cieszyć.
Dead Space Remake ewoluuje gore w grach
Motive zmienia więc sporo, ale cały czas podkreśla, jak ważne jest pozostanie przy zasadach rządzących oryginałem. Klimat, wydarzenia i sama historia będą w zasadzie takie same, choć w znacznie ulepszonym wydaniu. Olbrzymi skok technologiczny przez te lata wpłynął także i na rozgrywkę, która ma być bardziej krwawa i brutalna niż przedtem.
Właśnie, kiedy zaczynasz strzelać, widzisz, jak skóra i ciało są zrywane z ciała wroga, a potem zaczynasz widzieć kości pod spodem, a następnie możesz przeciąć kości, a to odcina kończynę, i tak dalej. Wygląda to niesamowicie – ale daje też bezpośrednią informację zwrotną graczowi o ilości zadawanych obrażeń.
– wyjaśnia we wpisie reżyser kreatywny Roman Campos-Oriola
Oczywiście brutalność jest nieodłącznym elementem istoty całej marki. Pierwszy Dead Space był taki straszny i dość rewolucyjny także ze względu na przekroczenie pewnych granic tego, co można pokazać w grach. Oczywiście strzelamy tu do kosmitów (którzy byli ludźmi, jasne), a nie stricte ludzi. Niemniej i tak system rozczłonkowywania wrogów, na którym opierała się cała walka, po dziś dzień uznawany jest za rewolucję.
Dlatego wcale nie ma się co dziwić, że ta idea znacząco ewoluowała. Twórcy zapewniają, że tym razem ma być tak dosadnie, jak nigdy przedtem. Nie wiem, czy pod tym względem przebiją abstrakcyjnie krwiste The Callisto Protocol, ale i tak tytuł powinien ucieszyć fanów gore. Dodatkowy punkt dla twórców za to faktycznie wykorzystanie brutalności w samej rozgrywce. W końcu jest to wizualna informacja zwrotna o tym, jak dobrze (lub nie) nam idzie.