Cyberpunk 2077 z brutalnym systemem walki. Rozczłonkujemy wroga na kawałki

Cyberpunk 2077 z brutalnym systemem walki. Rozczłonkujemy wroga na kawałki
Newsy PC Polecamy! PS4 XOne

W sieci pojawia się coraz więcej szczegółów na temat Cyberpunk 2077 od studia CD Projekt RED. Tym razem jeden z deweloperów studia wypowiedział się na temat systemu walki w grze.

Pisaliśmy już o latających pojazdach w Cyberpunk 2077, było o tym, że nie ma co spodziewać się w grze występu Ciri oraz o pikantnych romansach, które przebiją na głowę to, co widzieliśmy w Wiedźminie 3. Teraz przyszła pora na walkę. Tutaj małego rąbka tajemnicy uchylił Maciej Pietras, który zajmuje się animacją w Cyberpunk 2077.

Walka i broń w Cyberpunk 2077

Walka w nadchodzącej grze REDów będzie brutalna, a nawet wyposażona w system rozczłonkowana wroga, który sprawi, że wszystko będzie jeszcze bardziej realistyczne – zaznaczył Maciej Pietras w rozmowie z serwisem VG247.

Jeśli chodzi o walkę, mamy trzy różne typy broni – powiedział Pietras. – Każdy z nich wymusza inne podejście do rozgrywki. Jeśli chodzi o walkę wręcz, to mogę powiedzieć, że będzie ona obecna w Cyberpunk 2077 i będziemy mogli używać katany lub innej broni białej. To fajna sprawa, ponieważ mamy system rozczłonkowania. Będą wnętrzności, będzie brutalnie – zaznacza deweloper.

14 premier na obecny tydzień. Wybieramy najlepsze gry!

Walka musi być jednak brutalna, ponieważ taki będzie świat w Cyberpunk 2077. Pamiętajcie jednak, że produkcja nadal będzie rasowym RPG, gdzie liczą się statystyki. Pietras tłumaczy, że obrażenia zadawane przez nasze bronie będą połączone ze statystykami, a także umiejętnościami i atrybutami naszego bohatera. Od tego wszystkiego ma zależeć to, jaka broń będzie bardziej skuteczna w naszych rękach.

Ciekawie zapowiada się również to, jak CD Projekt RED chce zwiększyć nasze zanurzenie w świecie gry. Przykładowo, podczas tego, co uważamy zazwyczaj za scenkę przerywnikową, gdzie dana postać rozpoczyna swój dialog, nie musimy czekać, aż NPC się wygada do końca. Zamiast tego możemy mu przerwać i wycelować broń w twarz, jeśli i tak preferujemy rozwiązanie siłowe ponad słowną perswazję.

Co jeszcze warto wiedzieć o Cyberpunk 2077? Poniżej przypominamy kilka ciekawostek.

Cyberpunk 2077 – świat i brak loadingów

Świat gry ma być otwarty, lecz co do jego wielkości wciąż brak konkretów. Wedle słów level designera przytoczonych przez IGN podczas tegorocznego E3, mapa gry ma być nie za duża, ale w sam raz – jakkolwiek to rozumieć. Peter Gelenscer nie potrafił odnieść się nawet do wielkości świata Wiedźmina, gdyż stwierdził, że świat CP77 nie będzie tak płaski, jak świat Geralta. Możemy zatem spodziewać się wielopoziomowych budynków, jak choćby w ostatnich Deus Eksach. Jak duży nie byłby jednak świat gry, to z pewnością ucieszy zapewnienie, że w produkcji nie wystąpią ekrany ładowania (prócz pierwszego, na starcie)! I choć trudno w to uwierzyć, to biorąc pod uwagę, jakie wymagania może mieć gra (bazując na komputerze z demonstracją na E3), obietnica staje się już bardziej realna.

Cyberpunk 2077 – kiedy premiera?

Wielu z nas zastanawia się (choć na dobrą sprawę to nie nasz, a studia interes), dlaczego produkcja CP77 trwa tak długo (pierwsza wzmianka w 2013 roku) i dlaczego na horyzoncie nie widnieje wciąż choćby przybliżona data premiery. Wszelkim, fanowskim wątpliwościom kres postanowił (częściowo) położyć sam Marcin Iwiński tłumacząc, że ruszając z nowym IP jakim jest CP77 studio nieco się przeliczyło. Dlaczego? Otóż w tym samym czasie powstawał jeszcze Wiedźmin 3 (jak i DLC do niego), toteż studio nie mogło w pełni skupić się nad nowym tytułem.

Często eksperymentując z Cyberpunk 2077, deweloperzy podejmowali także decyzje o wyrzuceniu jakiegoś konceptu, a co za tym szło – efektów nawet sześciu ostatnich miesięcy pracy. Jak się nawet okazuje, pierwotny zamysł na grę był nieco inny. Jak inny, tego Iwiński nie komentuje, niemniej nadmienia, że zmieniono kierunek produkcji, szukając jej istoty. Widać, że CD Projekt RED naprawdę ambitnie podchodzi do tytułu i nie spiesząc się dba, aby była to produkcja najwyższych lotów. Osobiście obstaję za tymi głosami, które twierdzą, że lepiej poczekać na doszlifowany produkt, niż już dziś mieć niegrywalny tytuł.

Darek Madejski
O autorze

Darek Madejski

Redaktor
Wspomina gaming lat 90. z wielkim sentymentem. Ekspert w dziedzinie retro sprzętu oraz starych konsol. Oprócz duszy kolekcjonera, fan współczesnych gier singleplayer, głównie tych na PlayStation. Specjalista w treściach dotyczących PS Plus oraz promocji. Poza pracą, fan seriali w klimacie postapokaliptycznym, koszenia trawy, rąbania drewna i zajmowania się wszystkim, by tylko nie siedzieć w miejscu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie