Black Myth: Wukong zmiażdżył Cyberpunka i Elden Ring. Już zaliczył historyczny start

Black Myth: Wukong miażdży konkurencję | Newsy - PlanetaGracza
Newsy PC PS5

Black Myth: Wukong już teraz zostało numerem 1. na Steam, ale nic w tym dziwnego. Gra osiągnęła jednak historyczny sukces, przebijając choćby Elden Ring i Cyberpunk 2077.

Polski Cyberpunk 2077 i japoński Elden Ring to dwie gry singleplayer (no, dobra, niech będzie, że Elden Ring nie jest do końca single, ale to tam detal), które osiągnęły na Steam niebywały sukces wkrótce po premierze. Nic dziwnego, że przebicie ich wyników wiąże się z wyznaczeniem nowego rekordu.

Black Myth: Wukong rządzi na Steam

Kontrowersyjna produkcja Game Science w końcu wyszła z cienia, debiutując na PC oraz PS5 (nadal nie wiemy, co z wydaniem na Xboksy). Z miejsca stała się największą premierą singleplayer w historii serwisu. Tym samym wygrała z tuzami jak wspomniany Cyberpunk 2077 (ponad 1 mln graczy), Hogwarts Legacy (879 tys. graczy) czy Elden Ring (950 tys.). Wszystkie dane pochodzą z serwisu SteamDB.

Zgodnie z obecnymi wskaźnikami, Black Myth jest obecnie najpopularniejszą grą na platformie, w którą gra jednocześnie największa liczba graczy – ponad 1,4 mln osób! Gigantyczne liczby bezpośrednio dowodzą, że tytuł przebił pod względem popularności wszystkie inne hity, w tym nieśmiertelne gry typu CS2 czy DOTA 2 albo PUBG.

Jeśli jednak chodzi o najwięcej graczy w ogóle, Wukong musi pokonać kilku innych gigantów, których prześcignięcie nie będzie łatwe, lecz zdecydowanie nie jest to niemożliwe. Wciąż króluje Palworld (2,1 mln graczy) i PUBG (3,26 mln graczy). I choć tego typu pozycje są czysto multiplayerowe – co przemawia na ich korzyść, tytuł od Game Science jako singleplayer osiąga zawrotne liczby. A nawet nie było jeszcze wieczoru w Chinach – kraju, z którego pochodzi gra. Jeśli tylko tam do produkcji usiądzie wystarczająca liczba graczy, wszystko się może stać.

Z pewnością jednak mówimy o gigantycznej premierze, o której wielu twórców i wydawców mogłoby tylko marzyć. Czy to początek dominacji chińskich deweloperów na polu gier AAA w rankingach światowych? Tego nie wiemy, ale spodziewamy się, że może być tylko lepiej.

Źródło: PC Gamer

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie