Nachodzą cztery nowe gry Assassin’s Creed. Trafimy do Bagdadu, Japonii, Chin i… Niemiec?
Assassin’s Creed się rozwija i chyba nigdy nie było o serii tak głośno, jak teraz. Ubisoft zabierze nas w paroletnią przejażdżkę przez historię.
W minioną sobotę odbyło się oczekiwane wydarzenie Ubisoft Forward z mocnym akcentem w stronę przyszłości serii Assassin’s Creed. Pokazano m.in. nowy gameplay z kontynuacji Mario + Rabbids, dostaliśmy wieści o The Division i to, na co wszyscy czekali. Ubisoft zdecydował się zapowiedzieć nie jedną, nie dwie, a nawet nie trzy gry Assassin’s Creed – oto cztery nadchodzące odsłony cyklu.
Assassin’s Creed Mirage
Zgodnie z poprzednimi zapowiedziami i przeciekami – kolejna część serii zabierze nas do Bagdadu w XI wieku, czyli samym szczycie rozkwitu miasta. Wcielimy się w znanego z Valhalla Basima i poznamy jego drogę do zostania skrytobójcą. Twórcy potwierdzili, że mentorką asasyna zostanie postać grana przez znaną z wielkiego ekranu (i tego trochę mniejszego) Shoreh Aghdashloo. Ubisoft nie ukrywa, że ta część ma zadowolić fanów klasycznych odsłon. Znów przede wszystkim mamy się skradać, skakać i zabijać po cichu, a elementy RPG zredukowano niemal do zera.
Trafimy też do Chin oraz Japonii
To jednak nie wszystko, bo Mirage to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Kolejnym projektem jest znacznie mniejsze w skali AC Jade. Kodowa nazwa projektu od razu kojarzy się z Chinami i to dobrze, bo dokładnie tam trafimy. Tytuł ma być jednak grą mobilną, także nie ma co oczekiwać jakiejś gameplayowej rewolucji. Ubi chwali się, iż jest to otwarty świat znany z dużych części, lecz przekuty na mniejsze urządzenia.
No dobra, ale co z kolejnym “flagowcem”? Tym będzie AC Red – kolejna “duża” i pełnoprawna odsłona cyklu, która zabierze nas do feudalnej Japonii. Jasne, Ubi trochę zmarnowało swoją szansę, a tytuł będzie musiał zmierzyć się z uwielbianym Ghost of Tsushima. Dobrych gier w tych klimatach jak na lekarstwo, więc i tak nie możemy się doczekać. O projekcie nie wiadomo zbyt wiele, choć ponownie ma nas zaskoczyć bogatą zawartością.
Czarownice?
Ostatnim potwierdzonym projektem będzie… AC Hexe. “Hex”, czyli “klątwa” oznacza tutaj najpewniej okres polowań na czarownice. Twórcy nie zdradzili zbyt wiele, choć potwierdzili, iż będzie to zupełnie “inne Assassin’s Creed niż to, do jakiego przywykliście”. Gra będzie bardzo mroczna i w pewien sposób teaser sugeruje, że może zadowolić fanów horrorów. Niestety, wiele o projekcie nie wiemy. Teaser zawiera asasyńskie kredo po staroniemiecku, a przecieki wskazują, że trafimy do Europy XVI wieku. Najpewniej chodzi właśnie o Niemcy, okres polowań na czarownice i tym razem to być może gracz zostanie uznany za wiedźmę? Czas pokaże, ale lepiej nie nastawiać się na rychłą premierę.