Alan Wake 2 sugestywny niczym Silent Hill na nowych materiałach. Jest też zła wiadomość

Alan Wake jest jedną z moich ulubionych gier wszech czasów, mimo że widzę sporo problemów, które go trapią. Najważniejszym było zbyt mocne postawienie na akcję. Gdzieś w połowie tytuł ten tracił swój klimat “kingowskiego” thrillera i zamieniał się w kolejną grę akcji. Remedy też o tym wie, dlatego “dwójka” ma polegać przede wszystkim na atmosferze zaszczucia i paranoi. Gra będzie przecież pełnoprawnym survival horrorem.

Z okazji rocznicy Alana Wake’a twórcy opublikowali w internecie nowe wideo. Znajdziemy w nim parę ciekawostek o nadchodzącej grze, ale też nowe materiały. I choć doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wielu z nas oczekuje w końcu pokazu rozgrywki – na ten będzie trzeba zaczekać. No niestety – nawet dłużej niż początkowo mieliśmy. Przy okazji zapowiedzi gry na TGA 2021 Sam Lake zdradził, iż w lecie tego roku otrzymamy więcej informacji. Tak się jednak nie stanie.

Prace nad grą Alan Wake 2 idą naprawdę dobrze. Jesteśmy głęboko w produkcji, mamy mnóstwo materiału i znaczna część gry jest grywalna. Rozmawialiśmy jednak przez ostatnie kilka miesięcy i doszliśmy do wniosku, że wraz z naszym wspaniałym wydawcą, firmą Epic Games, nie pokażemy tego lata nic wielkiego.

– wyjaśnia Sam Lake, Creative Director gry

W dalszej części wideo Lake wyjaśnił przyczyny takiej decyzji. Podkreślił on, że stworzenie dema czy kolejnego materiału z gry wymaga sporych nakładów pracy i czasu. Aktualnie deweloperzy “pędzą” z produkcją gry, które idzie naprawdę gładko. Szef studia zdecydował się dać więcej czasu zespołowi, aby jego członkowie mogli stworzyć “pierwszy i najlepszy survival horror Remedy”. Dlatego też postanowiono zrezygnować z pomysłu rychłego pokazu. Zapewne trzeba będzie zaczekać gdzieś tak pod koniec bieżącego roku, choć to tylko moje przypuszczenia.

Nowe materiały z Alan Wake 2

Na szczęście postanowiono zaprezentować nowe materiały z gry, nawet jeżeli są to tylko szkice koncepcyjne. Wyglądają naprawdę wyjątkowo – przede wszystkim dlatego, że tytuł w zasadzie nie przypomina poprzedniej części. Twórcy wyraźnie stawiają na wywrócenie rozgrywki do góry nogami. Sugestywny klimat spowitego deszczem Nowego Jorku (tak mi się wydaje – zapewne tak będzie toczyć się część akcji gry) przypomina zamglone ulice Silent Hill. Jeżeli efekt końcowy będzie choć w połowie tak klimatyczny – o “straszność” nie musimy się bać, jakkolwiek by to nie brzmiało.