10 najbardziej oczekiwanych seriali 2025 roku. Wielkie powroty i zupełnie nowe produkcje
Wybraliśmy 10 najbardziej oczekiwanych seriali 2025 roku. Wśród nich nie zabrakło oczywistych hitów i kontynuacji znanych serii, lecz zadebiutuje też kilka całkowicie nowych. Max, Netflix, Amazon i reszta szykują wiele premier, więc trzeba będzie zarezerwować też sporo czasu.
2024 rok był bardzo oszczędny pod kątem gier. Szukając 10 najlepszych produkcji dla graczy tego roku, miałem problem, więc udało mi się wybrać ich tylko… 7. Z serialami może i byłoby lepiej, bo jednak kilka hitów dostaliśmy. Nowy sezon Stamtąd, Pingwin, Diunę: Dziedzictwo (no dobra, akurat to może średnio się udało jak na razie) i kilka innych ciekawych projektów. Ale co przyniesie przyszłość?
Jak na razie – wiele dobrego. Przede wszystkim kontynuacje znanych i lubianych seriali, w tym największych hitów czołowych serwisów streamingowych. Aby jednak nie było tak prosto – wszak nie wszyscy aż tak cieszą się na kontynuacje czegoś, co już znają, zadebiutuje też kilka innych, całkowicie nowych seriali. Muszę od razu przyznać, że choć zdecydowana większość tytułów z naszego zestawienia z całą pewnością wyjdzie w 2025 roku, to nie ze wszystkimi sytuacja jest tak jasna. Na przykład Blade Runner 2099 nie dostał żadnego okna premiery, choć Amazon jest pewien, że uda im się „gdzieś w 2025 roku”. Oby tylko przed 2099 rokiem, bo inaczej fabuła mocno się zdezaktualizuje.
Blade Runner 2099 (Amazon Prime Video)
Kolejny rozdział jednego z najlepszych dzieł science-fiction w historii. Tym razem Amazon Prime Video zabiera widzów do roku 2099. Będziemy więc obserwować zupełnie nową bohaterkę. Cora, bo tak się nazywa, została zmuszona do uciekania przez praktycznie całe swoje życie. Musi jednak zapewnić godną przyszłość swojemu bratu. Wraz z replikantem natrafi na spisek, mogący zmienić losy nie tylko Los Angeles. Jeśli tylko uda się uchwycić klimat filmów, to chyba nie ma się co martwić o jakość.
It: Welcome to Derry (Max)
To powraca. I do tego w formie serialowej. Stephen King ma całkiem nieźle na platformie Max, choć skasowanie Castle Rock zdecydowanie nie należało do najbardziej pozytywnych decyzji dla fanów popularnego pisarza. Nadal jednak znajdziemy tam kilka niezłych produkcji, jak choćby serial Outsider. It: Welcome to Derry to z kolei powrót do jednej z najbardziej uwielbianych marek horrorów ostatnich lat. Klaun Pennywise powraca, tym razem w formie prequela książkowych i filmowych oryginałów. I tak, znów możemy liczyć na podziwianie w tej roli Billa Skarsgarda.
Alien: Earth (Disney+)
Co by się stało, gdyby Obcy trafił na Ziemię? Zapewne nie oznaczałoby to nic dobrego dla ludzkości, o czym zresztą opowiada serial Alien: Earth. Produkcja, która w Polsce najpewniej będzie dostępna na Disney+ skupia się na całkowicie nowej historii. Jest to prequel filmów, a widzowie tym razem powinni spodziewać się dobrze znanej historii, lecz w nowym wydaniu, bo skupionej na naszej planecie. Skoro Obcy: Romulus się udało, to czemu i Ziemia sobie nie poradzi?
Daredevil: Born Again (Disney+)
Daredevil zostało okrzyknięte jednym z najlepszych seriali w uniwersum Marvela i wcale się temu nie dziwię. Wrzucenie do jednego wora Punishera, Kingpina, Matta Murdocka (czyli de facto Daredevila) w quasi-krymianlnej historii o próbie odnalezieniu sprawiedliwości stanowi dojrzałą historię nawet nie tylko dla fanów tego bohatera. Daredevil: Born Again to w zasadzie kontynuacja, a niejako i reboot, bo tym razem heros oficjalnie debiutuje w kinowym uniwersum Marvela.
A Knight of the Seven Kingdoms: The Hedge Knight (Max)
Opowieści z siedmiu królestw to przeoczona, ale praktycznie tak samo dobrze napisana jak kultowa Pieśń Lodu i Ognia powieść George’a R.R. Martina w świecie znanym z ekranowej Gry o Tron. Max niby szykuje kilka projektów dla fanów tej marki, ale najbliżej wydania jest właśnie ekranizacja mniej popularnej powieści. Na razie nie wiemy, kiedy historia o rycerzu i jego giermku pojawi się w serwisie Max, ale „na pewno” będzie to 2025 rok. Raczej nie liczyłbym na podobną skalę, co Gra o Tron, bo twórcy mają zamiar skupić się na jakości.
The Last of Us Sezon 2 (Max)
Dochodzimy do bezpośrednich kontynuacji znanych i uwielbianych seriali. Już na samym początku 2025 roku widzowie powrócą do postapokaliptycznego świata opanowanego przez złe grzyby i jeszcze gorszych ludzi. Fani gier wiedzą, czego się spodziewać – niemal bezpośredniego przeniesienia historii z The Last of Us Part II. Reszta może szykować się na kolejną wyboistą, emocjonalną podróż przez amerykańskie, zniszczone tereny. Wiemy, że najpewniej nie będzie to koniec, bo Part II podzielono na dwa sezony.
Wednesday Sezon 2 (Netflix)
Netflix niby twierdzi, że wyrobi się z drugim sezonem jednego z najpopularniejszych w historii streamingowego giganta seriali jeszcze w 2025 roku, a my mamy nadzieję, że tak faktycznie się stanie. Tak czy inaczej, Jenna Ortega znów perfekcyjnie powróci do roli uczennicy szkoły dla „mrocznych” istot, córki „tych” Addamsów. Jeśli uda się przywrócić także klimat i humor charakterystyczne dla pierwszego sezonu, nie ma się o co martwić. A, no i tym razem będzie też… Lady Gaga. Sam nie wiem, dlaczego, ale niech już im będzie – ważne, aby się udało.
Stranger Things Sezon 5 (Netflix)
Ostatni sezon Stranger Things będzie zapewne jednym z największych wydarzeń streamingowych w 2025 roku. Netflix raczej nie odrzuca całej marki, bo platforma ma najpewniej już plany na filmy czy seriale będące spin-offami, ale historia Nastki i jej paczki przyjaciół dobiega końca. Aż strach pomyśleć, co na zakończenie przygotowali scenarzyści, ale mam nadzieję, że nie zabiją zbyt wielu postaci. No i że fani uznają to za godne zakończenie tak popularnej serii, a nie jak w przypadku niesławnego przypadku-upadku Gry o Tron…
Rozdzielenie Sezon 2 (Apple TV+)
Moje osobiste oczko w głowie powróci do Apple TV+ już w styczniu 2025 roku. Nowy sezon zdecydowanie najlepszego serialu tej przeoczonej platformy ma szansę nie tylko finalnie odpowiedzieć na kluczowe pytania widzów, ale i uraczyć ich kolejną, skrzętnie budowaną intrygą. Oby tylko twórcy nie zapędzili się za daleko w snuciu misternych nici, choć patrząc na pierwszy sezon, mam tylko dobre przeczucia. Mało które dzieło science-fiction raczy odbiorców tak fantastycznym klimatem i wyjątkową opowieścią.
Black Mirror Sezon 7 (Netflix)
Sam do końca nie wiem, czy faktycznie warto będzie czekać na nowy sezon Black Mirror. „Szósty” zestaw odcinków nie był aż tak zły, choć faktycznie w połowie zabrakło tam magii i sznytu charakterystycznego dla całej produkcji. Tak naprawdę odkąd tylko Netflix przejął tę markę, spada ona po równi pochyłej jeśli chodzi o jakość. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie warto czekać, bo ciężko mi uwierzyć, że platforma mogłaby zdecydować się na jeszcze więcej sezonów, jeśli znów spotka się z negatywnym lub co najmniej akceptowalnym odbiorem. Warto czekać, bo warto wiedzieć, co to z tego wyjdzie.