Czy to dobry moment na zakup nowej karty graficznej?
NVIDIA właśnie zaprezentowała swoje najnowsze karty graficzne z serii GeForce RTX 30. Wielu z Was teraz zapewne zastanawia się, czy warto zainwestować w najnowsze rozwiązania, czy też może kupić starsze, ale tańsze i też całkiem wydajne. Podpowiadamy, co zrobić.
W świecie technologicznym zawsze jest tak, że kolejna nowość znajduje się tuż za rogiem i w kolejnych tygodniach czy miesiącach pojawia się nowsza wersja procesora, karty graficznej, czy też smartfonów. Jeśli więc chcemy kupić coś dzisiaj, zawsze można powiedzieć: „Wstrzymaj się! Już za XXX czasu będzie lepsza wersja, więc teraz nie kupuj!”.
Na początku warto od razu odpowiedzieć sobie na ważne pytanie. Kiedy tak naprawdę jest dobry czas na wymianę danego urządzenia? To proste: wtedy, gdy widzisz, że tego potrzebujesz. W przypadku kart graficznych wygląda to tak: jeśli nie możesz już grać w ulubione gry, bo na obecnym sprzęcie albo się zacinają (za mało kl./s), albo wyglądają koszmarnie (musisz wybierać minimalne ustawienia graficzne), jest to dobry moment na modernizację. (Dochodzi tu jeszcze wątek pozostałego sprzętu, bo np. nie opłaca się kupować karty zapewniającej świetną wydajność w 4K, jeśli ciągle używasz monitora Full HD – ale to jest temat na odrębny artykuł).
Co zatem zrobić, jeśli teraz mamy określony budżet i chcemy wymienić kartę graficzną?
Odpowiedź: nie kupuj i czekaj aż najnowsze karty graficzne będą w sklepach. Mamy na to dobre argumenty!
GeForce RTX 3070, GeForce RTX 3080, GeForce RTX 3090 oraz AMD RX 6000
NVIDIA pokazała wczoraj nową serię kart graficznych. Przedstawione zostały modele GeForce RTX 3070, GeForce RTX 3080 i GeForce RTX 3090. Są naprawdę drogie, ale oferują, przynajmniej w tej chwili na papierze, bardzo wysoką wydajność. GeForce RTX 3090 będzie dostępny w sprzedaży od 24 września. Cena to 7029 zł i zastąpić ma modele z serii Titan. GeForce RTX 3080 będzie w sprzedaży od 17 września. Jego cena to 3279 zł. A z kolei GeForce RTX 3070 w sklepach znajdziemy od października w cenie 2359 zł.
Na karty nowej generacji zwykle trzeba czekać ok. 2 lat. Gdy w końcu pojawiają się na rynku, zwykle zyskujemy nowe rozwiązania technologiczne, a najnowsze gry zaczynają wyglądać znacznie lepiej. Dotychczasowe produkcje z kolei zyskują znaczny wzrost kl./s, bo najnowsze GPU są o wiele, wiele wydajniejsze. Tak jest też tym razem.
Producent podaje, że w przypadku modelu 3090, znajdziemy układ graficzny z 10 496 jednostkami CUDA i 24 GB pamięci GDDR6X 384-bit. Ponoć karta da radę nawet z grami w 8K, co byłoby naprawdę sporym wyczynem. Model niższy, ale wcale nie zły, to GeForce RTX 3080. Tutaj znajdziemy rdzeń Ampere GA102 z 8704 rdzeniami CUDA i 10 GB pamięci GDDR6X 320-bit. Karta ma być dwa razy wydajniejsza od GeForce RTX 2080. GeForce RTX 3070 zastąpi jak nietrudno się domyślić GeForce RTX 2070 i GeForce RTX 2070 SUPER. Kartę wyposażono w układ Ampere GA104 z 5888 jednostkami CUDA i dysponuje 8 GB pamięci GDDR6 256-bit.
Debiut najnowszych modeli planowanych na wrzesień – jak to zwykle bywa przy premierach nowego sprzętu – oznacza równocześnie, że obecnie dostępne karty graficzne powinny potanieć. Bardzo często okazuje się, że obniżki są znaczące i można zaoszczędzić pokaźne sumy – zwykle kilkaset złotych.
Teraz jeszcze czekamy na odpowiedź AMD, które wspomniało, że najnowsze karty pojawią się jeszcze przed premierą konsol nowej generacji.
Potrzebna topowa wydajność? Poczekaj na najnowsze modele – warto!
Jeśli chcemy uzyskać bardzo wysoką wydajność w grach, możemy już teraz kupić np. GeForce’a RTX 2080 Super lub 2080 Ti. Te karty jak najbardziej zapewnią fantastyczne wyniki. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że następna generacja jest znacznie – znacznie! – wydajniejsza, to czy rzeczywiście warto wydawać teraz kilka tys. zł na topową kartę graficzną, tylko po to, by okazało się, że nowsza wersja, która trafi na rynek już niebawem, jest o wiele lepsza? Takie podejście to szybka droga do wyrzutów sumienia.
Obecna architektura Nvidii, Ampere, trafiła już do kart przeznaczonych do centrum danych. Najnowsze układy korzystają z 7-nanometrowego procesu technologicznego (w porównaniu do 12 nm z obecnej generacji Turing), więc już ten fakt sugeruje, że czeka nas skok wydajności. Dla porównania, przejście z 28-nanometrowego procesu na 16-nanometrowy (czyli z GeForce’ów GTX serii 900 na GTX serii 10) spowodowało ogromny wzrost wydajności, więc nie inaczej powinno być i tym razem. Mniejszy proces produkcyjny oznacza, że Nvidia może upchnąć znacznie więcej rdzeni graficznych niż wcześniej, a więcej rdzeni przekłada się na większą wydajność.
Jeśli zaś chodzi o AMD, karty graficzne oparte na architekturze RDNA 2 to zdecydowanie coś, na co czeka wielu entuzjastów PC. Po raz pierwszy AMD zaoferuje ray-tracing w czasie rzeczywistym, a także należy spodziewać się 50-procentowej poprawy w wydajności na wat (czyli bardzo wydajne karty mają teraz zużywać mniej energii elektrycznej) w porównaniu z układami graficznymi „Navi” RDNA pierwszej generacji, które znajdziemy w modelach Radeon RX 5700 czy RX 5500 XT.
Porównanie: gra Control z włączonym i wyłączonym ray-traycingiem
Czekamy więc również na topowe Radeony, zwłaszcza że obecnie AMD nie konkuruje z Nvidią w segmencie kart przeznaczonych dla rozdzielczości 4K – model Radeon RX 5700 XT świetnie nadaje się do gier w trybie 1440p, ale w wyższych rozdzielczościach wymaga już wizualnych kompromisów.
Koniec końców, jeśli chcemy kupić kartę z najwyższej półki, warto poczekać na nadchodzące modele. I nawet jeśli nie kupimy absolutnej nowości, obecna generacja kart z pewnością wyraźnie potanieje. Natomiast nie stanie się to na dniach, bo w końcu dopiero co wczoraj pokazane zostały nowe GeForce’y. Obniżek spodziewamy się za kilka tygodni.
Potrzebna dobra wydajność? Poczekaj na najnowsze modele – dotychczasowe potanieją!
Najnowsze karty graficzne z pewnością wpłyną również na ceny modeli ze średniej czy niskiej półki, choć tutaj obniżki zwykle są mniejsze (procentowo) niż w przypadku aktualnie topowych GPU. Nie zmienia to jednak faktu, że będzie taniej – i to już w najbliższych tygodniach.
Jeśli więc nie chcemy grać w 4K i zależy nam na dobrych kartach do trybów 1080p lub 1440p, wybór – póki co – przedstawia się głównie tak:
GeForce GTX 1650 Super – bardzo dobra karta graficzna klasy budżetowej. Czyli chcemy pograć, ale dopuszczamy różne kompromisy. Główne znaczenie ma cena – karta nie ma być droga. Średnia cena obecnie: ok. 700 zł.
GeForce GTX 1660 Super – mamy większe wymagania i chcemy grać przede wszystkim w trybie 1080p. Cena to ciągle jednak istotny czynnik przy wyborze. Średnia cena obecnie: 1000 zł.
Radeon RX 5700 – mamy duże wymagania i dobry sprzęt. Zależy nam na tym, aby grać płynnie w topowe gry, w trybie 1440p. Cena jest ważna, ale stać nas na konkretną kartę.
Średnia cena obecnie: 1750 zł.
GeForce RTX 2080 Super – dla entuzjastów technologii i wymagających graczy. Mamy monitor 4K i chcemy grać w tej rozdzielczości, ale wystarczy nam częstotliwość odświeżania 60 Hz. Średnia cena obecnie: 3100 zł.
GeForce RTX 2080 Ti – jeśli szaleć, to szaleć. Budżet nie ma znaczenia, chcemy grać w najlepsze produkcje w trybie 4K i w częstotliwości odświeżania 144 Hz. Średnia cena obecnie: 5400 zł.
Niezależnie od tego, jaki przedział cenowy nas interesuje, warto się wstrzymać. Wszystkie karty powinny potanieć po premierze najnowszych GeForce’ów i Radeonów.