„Kocham mojego kartofla”. Tak gracze bronią słabeusza obecnej generacji
Twórcy gier apelują do Microsoftu, żeby ten nie kazał im robić każdej gry tak, by uruchamiała się zarówno na Xbox Series X oraz słabszej wersji S. A gracze stają za „eską” murem.
Od długiego czasu słyszymy głosy deweloperów, że Xbox Series S ogranicza rozwój całej generacji. Microsoft natomiast każe twórcom robić gry na słabszą i mocniejszą wersję konsoli. Żeby nikt nie czuł się poszkodowany. Zresztą, „eska” jest dedykowana właśnie osobom, które nie mają grubego portfela i nie stać ich, by wydawać ponad 2 tys., zł na XSX.
30 tys. lajków pod „Kocham mojego kartofla”. Za co lubimy Xbox Series S?
Na Reddit pojawił się ciekawy wpis roztrząsający słuszność egzystencji Xbox Series S. Jak widać, w odróżnieniu od deweloperów, gracze doceniają takiego „słabeusza”.
Gracz, który zapoczątkował wątek, pisze:
Tak, wiem że Series S jest słabsze i dodaje twórcom pracy, ale jako młody i zarazem biedny człowiek z kraju trzeciego świata cieszę się, że mogę pograć w najnowsze gry bez wydawania półrocznych zarobków na konsolę.
Reddit
Dużo jest obrońców Xbox Series S, którzy posiadają konsolę i nie żałują zakupu. Wystarczy przytoczyć kilka pierwszych wypowiedzi, by zorientować się, jak bardzo gracze doceniają ten sprzęt.
– Grałem w Forza Horizon oraz Microsoft Flight Simulator. Na wysokich ustawieniach. Niczego nie żałuję – pisze jeden z forumowiczów. Drugi mu odpowiada: Szczerze mówiąc, jestem pod wrażeniem, że można w to grać na konsolach. Mój stary PC niemal zapłonął, kiedy próbowałem odpalić Microsoft Flight Simulator jeszcze przed łatkami poprawiającymi optymalizację.
Gracze doceniają niską cenę XSX oraz małe gabaryty konsoli, dzięki czemu jest ona bardzo mobilna i sprawdza się nawet na wyjazdach. A jakie Ty masz zdanie odnośnie tego sprzętu? Czy Microsoft rzeczywiście powinien skończyć z nakazem wydawania gier na X oraz S, czy powinien go utrzymać aż do końca obecnej generacji?