Nowy Wiedźmin? Sapkowski potwierdza – i wbija szpilkę w G.R.R. Martina

Wiedźmin - Andrzej Sapkowski dementuje negatywne nastawienie do gier | Newsy - PlanetaGracza
Newsy Rozrywka

Nie trzeba było go nawet o to pytać. Andrzej Sapkowski, autor sagi o Wiedźminie, podczas spotkania z czytelnikami na festiwalu książki w Opolu sam z siebie potwierdził, że napisze nową książkę. Wiedźmin powróci?

Nowy Wiedźmin, Sapkowski i Martin

Tak, napiszę jeszcze książki. Wyluzujcie. W przeciwieństwie do George’a R.R. Martina – którego znam osobiście – jak mówię, że coś napiszę, to to robię.” powiedział polski autor na spotkaniu z fanami podczas festiwalu w Opolu. I tak oto autor Rozstajów kruków zamknął temat kolejnych tomów jeszcze zanim ktoś zdążył podnieść rękę.

Sapkowski, choć wbija szpilkę w Martina, nie robi tego złośliwie. Raczej z wyczuciem tematu. „Szczerze? Rozumiem go. Też bym się zastanawiał, czy pisać dalej, jakby ktoś zekranizował moją serię i dopisał zakończenie za mnie. To demotywujące. Co mam pisać, skoro już nakręcili, co chcieli?” Ale – jak podkreślił – są rzeczy, których się nie robi. I są rzeczy, których się nie oddaje. „Pamiętam rozmowę z Harrym Harrisonem. Narzekał, że film na podstawie jego książki to gniot. Zapytałem: oddałeś pieniądze? Powiedział: nie. No to mówię: to już siedź cicho. I tyle.”. A jak autor odniósł się do dzieł Netflixa?

Sapkowsi został zapytany o Koszmar Wilka. To animacja streamingowego giganta, która przedstawia rzeź Kaer Morhen z uniwersum Wiedźmin. Autor przyznał, że… nie oglądał. „Nie widziałem. Film to film, Netflix ma swoje reguły. Ale nie kłóćmy się, która wersja lepsza… bo ja wiem.” Wszystko to jak zwykle w swoim jedynym, niepowtarzalnym stylu.

Poniżej cały wywiad z mistrzem:

Zobacz też: Najładniejsze gry w Xbox Game Pass. Gdy liczy się grafika i… to wystarczy

Sapkowski nie owija w bawełnę, nadal ma swój styl, cięty język i… To dobrze. Pozostaje trzymać kciuki, że nadal będzie mu się chciało.

Źródło: redanianintelligence.com

Dawid Szafraniak
O autorze

Dawid Szafraniak

Redaktor
Pierwsze growe szlify zbierał jeszcze w erze PS1, aby później zapoznawać się z kolejnymi wcieleniami japońskiej konsoli, skosztować Xboksa i Switcha. Ostatecznie najbardziej lubi PC, a ostatnio nawet i granie w chmurze. Królują u niego FPS-y, gry akcji nieczęsto górujące nad filmami i tytuły wyścigowe, które podobno #nikogo. Święta Trójca gamingu? Pierwsze Modern Warfare, seria Mass Effect i Uncharted. Bez tego nic nie miałoby sensu. Poza grami lubi planować kolejne podróże i chwytać za aparat fotograficzny podczas meczów piłki nożnej.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie