Tomb Raider miał zostać survival horrorem. Twórcy pokazali pierwszą wersję rebootu
Reboot serii Tomb Raider z 2013 roku został bardzo ciepło przyjęty przez graczy. Wszystko mogło jednak wyglądać zupełnie inaczej. Crystal Dynamics pokazało build z bardzo wczesnej wersji gry.
Seria opowiadająca o perypetiach słynnej pani archeolog na zawsze zmieniła oblicze gier wideo. Co ciekawe, cały cykl rebootów mógłby dziś przypominać bardziej… horror.
Tomb Raider jako survival horror?
Lara Croft po paru latach tkwienia w pewnego rodzaju pustce, powróciła do graczy za sprawą świetnie przyjętego rebootu serii z 2013 roku. Twórcy namieszali kompletnie – pani archeolog stała się młodsza, mniej doświadczona, ale też bardziej “ludzka”, a cała historia nabrała znacznie bardziej realistycznego charakteru.
Okazuje się, że ten zwrot w cyklu mógłby być jeszcze bardziej drastyczny. Z okazji 25-lecia serii, twórcy pokazali nieopublikowane dotąd materiały z pierwszego builda gry. Dzięki temu wiemy, że pierwotnie w zamyśle deweloperów leżało zbliżenie rebootu bardzo blisko gatunku survival horroru.
Gra miała nosić tytuł Tomb Raider: Ascension. Bardzo wczesne gameplaye pokazują, że gracz trafiłby do znacznie bardziej mrocznego i sugestywnego świata. Mało tego, Lara miała domyślnie walczyć z potworami żywcem wyciągniętymi z horrorów. Dlatego na wideo widzimy m.in. długowłose, “pazurzaste” monstra niczym z japońskich dzieł grozy czy wielkie potwory ścigające bohaterkę jadącą… konno. Jak widać – parę mechanik zostało usuniętych w cyklu produkcyjnym.
Nie da się ukryć, że taka wizja deweloperów brzmi niezwykle kusząco, o ile oczywiście jesteście fanami gier grozy. W alternatywnym świecie moglibyśmy dostać nieoczekiwanego konkurenta Resident Evil, a nie Uncharted. Twórcy pokazali też krótkie wideo ze szkicami koncepcyjnymi, które wyglądają naprawdę… pięknie mrocznie.
Warto przypomnieć, że niedawno do sieci trafił gameplay z niedokończonego remaku pierwszej części.
