The Penguin poradzi sobie bez Batmana. Gangsterskie porachunki i ludzkie dramaty niczym u Scorsese
Uniwersum Batmana w przyszłym roku doczeka się pobocznego projektu. Serial The Penguin zjeżdża z autostrady superbohaterów wprost do alejki gangsterskiego kryminału.
The Batman z 2022 roku okazał się światowym sukcesem. 770 mln dolarów przychodu z kin i świetne recenzje (85% na rottentomoatoes.com) wpłynęły na kolejne decyzje Warner Bros. i DC, związane z rozszerzeniem uniwersum Człowieka-Nietoperza. Możliwe, że właściciele licencji będą chcieli pójść śladami Marvela i przedstawić nam każdego bohatera i antagonistę z DC w osobnych produkcjach. Zanim jednak zapadną konkretne decyzje, najpierw zobaczymy, czy wielka marka poradzi sobie bez pomocy mrocznego rycerza. Pierwszy w kolejce jest serial The Penguin, o postaci, która obok Jokera uchodzi za najbardziej kluczową w kontekście miasta Gotham i wydarzeń rozgrywających się na kartach komiksu.
Co wiemy o tytułowym Pingwinie? Kiedy odbędzie się premiera? Jaka będzie obsada i gdzie obejrzymy nadchodzącą nowość? Po to właśnie powstał ten tekst, aby przybliżyć Wam najważniejsze informacje o serialu. Ten zapowiada się na tyle interesująco, że mogą poczuć do niego miętę nawet osoby bojkotujące na co dzień kino superbohaterskie.
The Penguin – czy to kontynuacja The Batman?
Jak bardzo mogę popłynąć ze spojlerami? Zakładam, że nie doprowadzę do masowych protestów przywołując zakończenie filmu The Batman – Gotham zostaje zalane, według planu Riddlera. Ten jegomość-wariat chciał oczyścić miasto z grzechów, co też łączyło się z wyeliminowaniem niektórych ludzi z otoczenia politycznego i półświatka gangsterów. Słońce wschodzi nad swoistymi zgliszczami miasta, mocno uderza symbolika odrodzenia i lepszego jutra. Na tym mają też skorzystać czarne charaktery, które teraz – po śmierci Falcona – będą wspinać się do wyżyn władzy, kształtować nowy układ sił, aby drogą konkursu wyłonić kolejnego przywódcę alfa w stadzie przestępców. I tu ponownie swoje miejsce w hierarchii zaznaczy Pingwin (Oswald Cobblepot).
Serial zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończył The Batman, jednak kontynuuje wątek z perspektywy Pingwina. Twórcy zgłębią jego psychikę, motywacje, przede wszystkim pokażą proces budowania jego pozycji wśród gangsterów. Mamy poznać go jako człowieka brutalnego, idącego po trupach. W krótkim trailerze widać też, że jego ścieżka do władzy wiedzie przez zawierane sojusze, a w tym przypadku prawdopodobnie wejdzie w komitywę z Sofią Falcone, córką zabitego mafiosa.
Colin eksplodował z ekranu jako Pingwin w „The Batman”. Możliwość dokładnego poznania wewnętrznego życia tej postaci w HBO Max to absolutny dreszczyk emocji. Dylan i ja jesteśmy bardzo podekscytowani możliwością współpracy z Lauren nad kontynuacją historii Oza, gdy ten brutalnie sięga po władzę w Gotham
Mówi Matt Reeves, reżyser The Batman
Serial gangsterski bez bohaterów DC
Zmiana azymutu na historię o antybohaterze jest równoznaczna z innymi cechami produkcji. Mianowicie to nie będzie już walka dobra ze złem, będziemy kibicować kryminalistom, wyrazistym postaciom o merkantylnej naturze. Tym samym opowieść z uniwersum Batmana zostanie przemodelowana na dramat gangsterski. Aczkolwiek da się zauważyć, że serial odziedziczył po filmie główne geny artystyczne – mrok i stylizację neo-noir.
James Gunn nie pozostawił też wątpliwości w związku z możliwą opcją na innych superbohaterów w serialu. Jest on realizowany poza linią czasu i wydarzeniami z franczyzy DCU (Extended Universe). Nie ma mowy o tym, by wątki postaci były dopowiadane lub kontynuowane poza DCU. The Pinguin ma być osobną wizją na mroczne Gotham, a sceny tam zaprezentowane nie wyjdą poza uniwersum Batmana, którego odświeżeniem zajął się M. Reeves. Choć reżyser Strażników Galaktyki i Legionu Samobójców konsultuje z Peterem Safranem, czy nie włączyć filmu The Batman do ich kinowego kanonu.
Obsada serialu i twórcy The Penguin
Odhaczmy sobie to, co od dawna jest sprecyzowane. W postać Pingwina ponownie wcieli się Colin Farrell. Dla mnie nie było innej możliwości, bo odwalił kawał dobrej roboty w pełnometrażowym filmie. Obiektywnie rzecz biorąc, swoją kreacją przebił wszystkich z oryginalnej obsady. Niesamowity make-up to jedno, ale drugie świetne wczucie się w rolę łachudry bez karykaturalnych zapędów, jak to uczynił Danny de Vito w Powrocie Batmana. Resztę postaci obsadzono nowymi aktorami, którzy po raz pierwszy zadebiutują w tzw. Batman-verse.
Cristin Milioti (znana z sitcoma Jak poznałem waszą matkę) będzie grać Sofię Falcone, Clancy Brown (Skazani na Shawshank) włoży buty Salvatora Maroniego – to on oblał kwasem twarz Harveygo Denta). Oprócz nich na ekranie zobaczymy Michaela Kelly’ego (House of Cards), Shohreha Aghdashloo (The Expanse), Deirdre O’Connell (Co się zdarzyło w Las Vegas), Rhenzy’ego Feliza (Runaways), Michaela Zegena (Zakazane imperium), Jamesa Madio (Kompania Braci). Krążą plotki jakoby Robert Pattison miał na chwilę założyć maskę i pelerynę w jednym odcinku – najpewniej w ostatnim – w ramach cameo. Serial ma wypełnić lukę między pierwszą i drugą częścią filmu, stąd pomysł na krótki występ Batmana jest bardzo uzasadniony.
Kto stanął za kamerami i rządził się na planie zdjęciowym? Nie znamy jeszcze pełnego składu ekipy reżyserskiej. Póki co zadeklarowany do dwóch pierwszych odcinków jest Craig Zobel, mający w swoim dorobku nakręcone epizody z Mare z Easttown i Westworld. Showrunnerką produkcji i scenarzystką została mianowana Lauren LeFranc (napisała scenariusz do Agentów Tarczy, Chucka). Warto też dodać, że swoje piętno na serialu odciśnie reżyser The Batman, Matt Reeves. Tym razem zrobi to z pozycji producenta wykonawczego.
Kiedy i gdzie premiera Pingwina?
Na Waszym miejscu nie kupowałbym jeszcze popcornu, coli i pizzy na seans The Pinguin. Wciąż czekamy na to, aż HBO udostępni informację z konkretną datą premiery w usłudze Max – bowiem na tej platformie zadebiutuje kompletny sezon serialu. Mimo wszystko premiera nie jest kwestią lat, a kilku lub kilkunastu miesięcy. Według oficjalnego ogłoszenia serial wskoczy do ramówki usługi streamingowej w 2024 roku, na przestrzeni września-grudnia. Uprzedzam jednak, że już raz przełożono premierę z wiosny na późniejszy termin, więc nie bierzcie niczego za pewnik.
Co zaś się tyczy kontynuacji The Batman, fanów ucieszy fakt, iż prace na planie rozpoczną się w przyszłym roku 24 marca, a premierę wstępnie ustalono na 3 października 2025 roku.