The Last of Us Part I w pełni wykorzysta możliwości DualSense. Zobaczcie, w jaki sposób
W odświeżonej wersji The Last of Us Part I twórcy nie tylko poprawią grafikę, ale także skorzystają z innych możliwości technicznych konsol nowej generacji.
Ściślej chodzi oczywiście o funkcje kontrolera DualSense. Jak głosi zaktualizowany opis na stronie PlayStation Store, nadchodząca gra ma w pełni wykorzystywać możliwości pada, zapewniając nam inne odczucia np. w zależności od pogody:
„Efekty dotykowe kontrolera bezprzewodowego DualSense dodane do obsługi każdego rodzaju broni wzbogacają walkę, a te przypisane do delikatnie padającego deszczu czy trzeszczącego pod nogami śniegu jeszcze bardziej ożywiają otoczenie.”
W przypadku broni sytuacja wygląda jeszcze ciekawiej niż przy warunkach atmosferycznych. Podobnie jak w przeznaczonych na PS5 strzelankach, również tutaj twórcy zastosują efekt trigger. Chodzi o to, że przy korzystaniu z rewolweru Joela albo łuku Ellie będzie trzeba przełamać opór, po którym broń wystrzeli. Realistyczność walki wzbogaci także odrzut, jako że i ten efekt będzie zamieszczony w grze.
Wiadomo już, że poprawie ulegnie grafika. Twórcy remake’u i tutaj zadbali o nieco większy realizm, co jednak nie zawsze podoba się graczom; co ciekawe, przy postarzonej postaci Joela kontrowersji nie było, za to Tess wzbudziła duże wzburzenie. Zmiany nie dotyczą jednak wyłącznie postaci. Możemy właściwie nastawiać się na jeszcze bardziej klimatyczną grę; parametry techniczne PS5 rzeczywiście dają znacznie więcej możliwości.
The Last of Us Part I zadebiutuje na konsolach PS5 2 września 2022 roku. W późniejszym czasie najprawdopodobniej trafi również na PC.