Gest twórców The Last of Us Part I ściska za serce. Piękny hołd dla członka zespołu
The Last of Us Part I debiutuje dzisiaj i gracze z całego świata mogą cieszyć się odświeżoną wersją legendy. Twórcy nie zapomnieli jednak o swoich kolegach z pracy.
Dziś premiera The Last of Us Part I, czyli dość kontrowersyjnego remake’u jednej z najlepszych gier w historii. Genialny tytuł od Naughty Dog doczekał się paru usprawnień w rozgrywce, a wizualnie wygląda w zasadzie identycznie, jak jego kontynuacja. Twórcy zadbali o najmniejsze detale. Efektem tego jest m.in. nowe, niezwykle urocze osiągnięcie w grze.
Deweloperzy nie zapomnieli też o swoich kolegach z zespołu, którzy odpowiadają za sukces gry. Animator z Bend Studios, który uczestniczył w pracach nad TLoU Part I, Robert Morisson, przekazał na Twitterze wieści o niezwykle pięknym geście Naughty Dog. Otóż w trakcie prac nad grą zmarł Daniel Kinnard, jeden z jej producentów. Twórcy postanowili wystawić mu swoisty “pomnik” w odświeżonej wersji hitu.
Trudno mi o tym pisać. Ale coś bardzo wyjątkowego. Daniel był producentem w Visual Arts. Zmarł w trakcie tworzenia gry. Naughty Dog uwieczniło go tutaj. Był wspaniałą osobą. Prosimy o udostępnienie, aby ludzie mogli poznać jego imię.
– informuje Robert Morrison na Twitterze
Kinnard widoczny jest na jednym z plakatów w grze. ND zadbało, aby wyglądał jak prawdziwa gwiazda futbolu amerykańskiego. Niezwykle piękny gest, który z pewnością zostałby doceniony przez nagle zmarłego kolegę z zespołu.
Jeżeli jesteście zainteresowanie, jak TLoU Part I wypada – zapraszamy do naszej recenzji. Tutaj znajdziecie również opinie innych recenzentów.