Twórca muzyki potwierdza The Last of Us II Director’s Cut. Bezdyskusyjnie to wersja gry na PS5 i PC

The Last of Us Part II w natywnej wersji na PS5 odnalezione na serwerach
Newsy

Współpracujący z Naughty Dog muzyk Gustavo Santaolalla zdradził chyba za dużo. Spekulowane wcześniej The Last of Us II Director’s Cut naprawdę powstaje.

Nie jest to jakoś szczególnie zaskakująca informacja, zważywszy na to, że o pracach nad kolejnym wydaniem The Last of Us II już rok wcześniej mówił znany insider Tom Henderson. Na swoim koncie Twittera dzielił się swoją wiedzą nt. nowej wersji przygód Ellie, a także o powstającej w cierpieniach gry multiplayer. Przeciek ten jednakże opierał się na tym, że ktoś coś usłyszał, bez przekazania konkretnych dowodów na poruszoną tezę. Cóż, teraz mamy niezbite poświadczenie na to, że Tom nie wymyślił sobie gorącego newsa. Możemy za to podziękować Gustavo Santaolalli.

Argentyński artysta specjalizujący się w tworzeniu muzyki do filmów (Informator, 21 gramów, Tajemnica Brokeback Mountain), od 2013 roku zaczął współpracować z Naughty Dog. I to dla nich napisał większość utworów do popularnej na PlayStation serii gier. Dlatego, kiedy w trakcie wywiadu mówi o nowych edycjach The Last of Us II, trzeba już brać za pewnik, że faktycznie powstają. Całość rozmowy możecie obejrzeć tutaj, ale bez znajomości hiszpańskiego nawet nie próbujcie.

Gustavo Santaolalla wydaje się sugerować nową wersję The Last of Us Part II, najwyraźniej pojawia się w grze: „W nowych edycjach możesz zmusić mnie do grania określonych motywów i cóż, nic więcej nie mogę ci powiedzieć”

The Last of Us II otrzyma dodatkową zawartość

Jeśli zastanawia Was, co miał na myśli mówiąc “nowe edycje”, to jest to raczej oczywista zapowiedź wersji na PS5 i PC. Obie mają zawierać dość ciekawą i niedostępną wcześniej mechanikę związaną z Gustavo. Czyni on sugestie do tego, że jego postać pojawi się w grze i gracze będą mogli zobaczyć jak pogrywa na gitarze. Możliwe, że studio przygotowało osobne środowisko, lokację, gdzie będziemy mogli wybrać z listy utworów ulubiony kawałek do odsłuchania. W ten sposób Naughty Dog najprawdopodobniej chciało oddać hołd dla artysty, który opracował świetną ścieżkę dźwiękową.

To rewelacyjna wiadomość dla pececiarzy, którzy dotychczas nie mieli okazji do wypróbowania hitu z 2020 roku. Niestety po ostatnich wyczynach związanych z fatalną premierą pierwszej części na PC, trudno powiedzieć, ile osób będzie zainteresowanych wydaniem kilkuset złotych na kota w worku.

Grzegorz Rosa
O autorze

Grzegorz Rosa

Redaktor
Ekspert w dziedzinie "kombinatoryki" w grach i zarazem człowiek, który wybrał drogę antagonisty. Nie boi się pisać treści niewygodnych dla innych. Specjalizuje się w publicystyce wszelakiej, krytykowaniu słabych gier, filmów, a nawet ludzi. Jako jedyny na świecie grał już w Wiedźmina 4...
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie