Scenariusz niczym z The Last of Us realny. Grzyby mogą stanowić zagrożenie dla człowieka
Najnowsze badania naukowe wskazują na wzrost ewentualnego zagrożenia ze strony grzybów dla człowieka. Scenariusz z The Last of Us realny?
Co więcej, istnieje nawet szansa, że jeżeli sytuacja się nie poprawi, być może czeka nas nawet kolejna pandemia. Tym razem jednak nie ze strony wirusów, a grzybów właśnie.
The Last of Us niby nierealne, ale…
Serial HBO okazał się sporym hitem, co w sumie nie dziwi (choć ostatni odcinek wywołał kontrowersje). Z drugiej strony mamy też dwie części fenomenalnej serii gier. Marka jest już rozpoznawalna w globalnej świadomości pożeraczy popkultury. To świetna wiadomość dla Sony. Tyle że niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy może tak apokaliptyczny scenariusz nie jest aż nazbyt realny? Niby wielokrotnie podkreślano, że grzyby nie przetrwają w organizmie człowieka, ale jednak coś na rzeczy może być. Teoretycznie, bo to w końcu teoria naukowców.
Badania przeprowadzone przez Duke University School of Medicine jednoznacznie wskazują na to, iż klimat może faktycznie przyczynić się do adaptacji grzybów do nowych środowisk. Oznacza to ich mutację, która z kolei może przełożyć się na katastrofalne skutki dla człowieka. Mowa o patogennym grzybie Cryptococcus deneoformans, który na skutek zmian klimatycznych ma coraz więcej różnic genetycznych. W praktyce nie wiadomo do końca, co to może oznaczać. Potencjalnie jest nawet mowa o odporności na ciepło, możliwości infekcji innych organizmów, czym zwiększyłby się potencjał chorobotwórczy.
W szczególności, wyższe temperatury sprawiają, że więcej elementów transpozycyjnych grzyba, lub genów skokowych, wstaje i porusza się w obrębie DNA grzyba, prowadząc do zmian w sposobie, w jaki jego geny są wykorzystywane i regulowane.
– czytamy na Duke Today
Jest się czego bać?
Grzyby te mogą już teraz być śmiertelne dla osób o obniżonej odporności, ale zdrowi ludzie praktycznie nie mają się o co martwić. Naukowcy obawiają się, iż może się to zmienić.
To nie są choroby zakaźne w sensie komunikacyjnym, nie przenosimy grzybów na siebie. Ale zarodniki znajdują się w powietrzu. Wdychamy zarodniki grzybów przez cały czas, a nasze systemy odpornościowe są wyposażone tak, aby je zwalczać.
– tłumaczy Dr Asiya Gusa z Molecular Genetics and Microbiology
Na razie nie ma mowy o zagrożeniu – grzybom przeszkadza wciąż wysoka dla nich ciepłota naszych ciał. Do tego ich zarodniki, unoszące się w powietrzu, są znacznie większe od wirusów, więc maseczki powinny w zupełności wystarczyć, aby zatrzymać ewentualne ryzyko zachorowania. Choć część naukowców wiele razy zaznaczała, że scenariusz rodem z The Last of Us nam nie grozi, nowe badania kładą nowe światło na bogate królestwo grzybów. Wszak nie znamy dokładnie zmian, jakie mogą nastąpić w przyszłości.