Test Trust GTX 363 7.1 Bass Vibration Headset – urwanie głowy

Test Trust GTX 363 7.1 Bass Vibration Headset – urwanie głowy
Polecamy! Testy

Do tej pory wibracje kojarzyły się graczom co najwyżej z padem. A co jeśli dorzucić je do słuchawek?

Holenderska firma mocno zaczyna wkraczać do segmentu gamingowego. W jej ofercie w ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawiło się sporo nowych produktów, a jednym z nich są testowane słuchawki Trust GTX 363 7.1 Bass Vibration Headset. Model ten zaskoczył mnie pod kilkoma względami i to całkiem pozytywnie.

Słuchawki Trust GTX 363 zapakowane zostały w dość tradycyjne, ale duże pudło, które idealnie wpisuje się w konwencję produktów dedykowanych graczom. Jest kolorowo i wyraziście. Słuchawki w opakowaniu spoczywają na miękkim materiale, który nieco przypomina to, w czym zwykle kupuje się biżuterię. Wygląda to ciekawie i nadaje produktowi nieco ekskluzywności, ale niestety sam materiał pozostawia na słuchawkach pyłki, więc przed pierwszym użytkowaniem musiałem je oczyścić z drobin.

Testowany sprzęt to słuchawki nauszne, ale niestety nie udało mi się znaleźć w ich opisie tego czy mają konstrukcję zamkniętą czy otwartą. Natomiast po dłuższym użytkowaniu stwierdziłem, że producent musiał zastosować tę drugą, ponieważ praktycznie w ogóle nie tłumią one dźwięków z otoczenia. Dla jednych może to być zaleta, bo mimo korzystania ze słuchawek chcą jednocześnie wiedzieć co się dzieje wokół, a dla drugich wada, ponieważ nie pozwalają na izolację od otoczenia. W przypadku słuchawek dla gracza, większość producentów stawia właśnie na konstrukcję zamkniętą, bowiem daje ona możliwość większego skupienia się na grze. Aczkolwiek sam wybór pomiędzy jednym a drugim rodzajem jest mocno indywidualny.

Trust GTX 363
Trust GTX 363

Model Trust GTX 363 wykonany jest z twardego i grubego plastiku, który dodatkowo jest chropowaty. Jak na słuchawki, które kosztują około 250 złotych, do jakości wykonania nie mogę się przyczepić. Śmiało też stwierdzam, że pod tym względem biją one na głowę wiele droższych modeli znanych marek. Nic w nich nie trzeszczy i trzymając je w rękach, ma się wrażenie obcowania z naprawdę solidnym produktem. Nieco tandetnie dla niektórych osób może wyglądać połączenie pomiędzy pałąkiem a samymi słuchawkami, ponieważ pokryto je odblaskowym, imitującym aluminium plastikiem. Z kolei podczas regulacji szerokości słuchawek czuć lekki opór, co akurat bardzo mi się podoba i świadczy o tym, że po dłuższym użytkowaniu, ten element nie powinien się rozpaść.

Podświetlanie musi być

Słuchawki dodatkowo mają podświetlenie w kolorze niebieskim, które można włączyć lub wyłączyć za pomocą jednego z przycisków na kablowym pilocie. Będąc przy nim, jest to pod względem estetycznym najsłabszy element całości. Dlaczego? Pilot jest ogromny i bardzo nieporęczny. Podłączając słuchawki z tyłu obudowy komputera i przeciągając kabel za biurkiem, co chwilę słyszałem jak uderza o blat – po pierwsze ze względu na rozmiar, a po drugie na fakt, że został umieszczony zbyt nisko od słuchawek.

Trust GTX 363
Trust GTX 363

Na samym pilocie znajdziecie przyciski umożliwiające regulacje głośności, włączanie i wyłączenie mikrofonu oraz podświetlenia. Niestety jeśli wyłączycie podświetlenie słuchawek, sam pilot zacznie świecić zamiast na niebiesko, na lekko zielony kolor. Szkoda, że producent nie dał możliwości całkowitego wyłączenia podświetlania. W końcu podczas użytkowania tak wielkiego pilota, trudno mieć problem z jego znalezieniem podczas nocnej sesji.

Pilot ma jeszcze opcję włączania dźwięku przestrzennego i podbicia wibracyjnego basów. Producent załatwił te funkcje pod jednym przyciskiem, co nie sprawdza się dobrze. Każdą z opcji włączamy poprzez kolejne naciśnięcie guzika, ale często zdarza się, że guzik ten nie reaguje. Aby więc na przykład wyłączyć wibracje, musiałem użyć przycisku trzy razy. Wadą takiego rozwiązania jest też to, że nigdy do końca nie wiemy, z jakiej opcji aktualnie korzystamy.

Galeria zdjęć Trust GTX 363 7.1 Bass Vibration Headset

W przypadku słuchawek warto również przyjrzeć się temu, jak spoczywają na głowie. Do testowanego modelu nie mam większych zastrzeżeń. Po odpowiednim wyregulowania szerokości, słuchawki pewnie trzymają się głowy, jednocześnie nie są ciasne, co wcale nie jest rzeczą oczywistą w przypadku innych marek. Po około 4-5 godzinach ciągłego użytkowania lekko można zacząć odczuwać górną część czyli pałąk, którego spód ma dość twardą poduszkę wykonaną z materiału, ale jest to do zniesienia. Otwarta konstrukcja słuchawek powoduje dodatkowo, że uszy nam się nie pocą przy intensywnym korzystaniu ze sprzętu. Wygoda użytkowania jest więc w przypadku tego sprzętu na dobrym poziomie.

Czy to prawdziwe 7.1?

Trust GTX 363
Trust GTX 363

Kwestiom dźwiękowym należy się oddzielny akapit, bo to właśnie tutaj dzieje się najwięcej. Model GTX 363 7.1 Bass Vibration Headset wyposażony został w 50 mm głośniki, które spisują się naprawdę przyzwoicie jak na przedział cenowy wokół którego się poruszamy. Bas w momencie wyłączenia opcji 7.1 dźwięku jest mniej odczuwalny, co może dziwić, bo zwykle w takich przypadkach powinien on stać się słabszy, ale jednocześnie głębszy i jakby bardziej rozproszony. Bas można dodatkowo podbić wibracjami, co daje nietypowy efekt. Pierwszy raz używałem słuchawek, które wibrują mi na głowie, ale przyznam, że można się do tego szybko przyzwyczaić. Traktować to należy jednak jako dodatkowy bajer, bo w trakcie dłuższego użytkowania bardziej przeszkadza niż pomaga. Miałem też wrażenie, że słuchawki we włączonej opcji wibracji rezonują zbyt mocno, przez co bas miejscami przestawał być głęboki, a stawał się zniekształcony, jak w trakcie używania kiepskiej jakości głośników.

Zastrzeżenia mam też do dźwięku 7.1 – niestety nie daje on mocno przestrzennego efektu. Oczywiście podczas rozgrywki możemy śmiało zorientować się, gdzie znajduje się przeciwnik, co zdecydowanie pomaga, ale jednocześnie słuchawki nie dają poczucia uczestniczenia w walce na dużym i otwartym terytorium. Docenić należy to, że producent zdecydował się w ogóle na wdrożenie dźwięku 7.1 w słuchawkach za 250 złotych, ale daleko im do tego, co reprezentują dużo droższe modele, co jest akurat zrozumiałe. Na plus zaliczam to, że słuchawki podłącza się do komputera poprzez port USB, więc aby wykorzystać w pełni ich możliwości, nie potrzebujcie dodatkowej karty dźwiękowej.

DSC_0247Słuchawki Trust GTX 363 7.1 Bass Vibration Headset mają też mikrofon, który spisuje się naprawdę dobrze. W podobnym przedziale cenowym testowaliśmy wiele miesięcy temu model Logitech G230 i muszę przyznać, że Trust pod tym względem spisuje się lepiej. Potwierdzają to również osoby, z którymi miałem okazje grać w sieci w momencie przygotowywania jednego jak i drugiego testu. Zgodnie stwierdziły, że w Logitechu słychać mnie było mniej wyraźnie.

Oprogramowanie, z którego korzystają słuchawki, zawiera wszystkie potrzebne opcje do skonfigurowania sprzętu. Znajdziemy więc w nim na przykład dodatkowe efekty, które przeprowadzą symulację dźwięku w różnych miejscach (opera, prysznic, pub) lub dodadzą echo do mikrofonu albo nieco zmienią nasz głos. Należy to jednak traktować jako mniej przydatny dodatek, a nie coś z czego będziemy cały czas korzystać. Zresztą, kto by chciał słyszeć nas w trakcie rozgrywki w Battlefielda jako kaczkę?

oprogramowanie trust 363

Samo oprogramowanie działa dość sprawnie, ale nie jest pozbawione wad. Niektóre zakładki można było poukładać bardziej intuicyjnie, na przykład w formie menu dostępnego na górze, a nie rozwijanego dopiero w momencie kliknięcia na głośnik w pierwszej karcie. Dostęp do poszczególnych opcji mógłby zatem być nieco lepszy, ale docenić z kolei należy szybkość działania oprogramowania.

Solidnie i z pomysłem

Testowane słuchawki Trust GTX 363 7.1 Bass Vibration Headset dostają u mnie mocną czwórkę. To sprzęt, który naprawdę mnie zaskoczył i mimo tego, że ma kilka wad, to jako całość jest godny polecenia. Jeden z głównych wyróżników sprzętu, czyli wibracje, nie sprawdza się perfekcyjnie, ale na szczęście nie trzeba z niego korzystać przez cały czas. Również dźwięk przestrzenny mógłby być lepszy. Natomiast zdecydowanie produkt Trusta nadrabia dobrą jakością wykonania i przyzwoitym dźwiękiem. Słuchawki są też wygodne. Najważniejsze pytanie przed ich zakupem jest jednak takie, czy nie będzie wam przeszkadzać fakt, że przenoszą niemal wszystkie dźwięki z zewnątrz? Jeśli nie i jednocześnie stwierdzicie, że własnie takiej charakterystyki potrzebujecie, to po wyborze sprzętu od Trusta, nie powinniście być zawiedzeni.

Plusy:

+ dobrej jakości wykonanie,

+ zadowalający dźwięk,

+ wygodne w trakcie dłuższych sesji,

+ mikrofon emitujący dobry dźwięk,

+ stosunek cena/jakość.

Minusy:

– wibracje jako zbędny bajer,

– dźwięk 7.1 nie jest do końca przestrzenny,

– otwarta konstrukcja może nie być dla każdego,

– ogromny i nieergonomiczny pilot.

Ocena: 4/5

Robert Ocetkiewicz
O autorze

Robert Ocetkiewicz

Redaktor
Z grami związany już prawie 30 lat, czyli od momentu, kiedy na polskim rynku królowały gry z bazaru, a Mario dostępne było na Pegasusie. Specjalizuje się w grach wyścigowych i akcji, ale nie stroni też od strategii ekonomicznych. W swojej karierze recenzował na łamach serwisów takich jak Interia i Onet oraz publikował w magazynie o grach PlayBox.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie