TES VI postawi na immersję? Todd Howard chce zmian w światach gier
TES VI może zrewolucjonizować kultową serię. Todd Howard chciałby, żeby otwarte światy w grach nie stawiały tylko na rozmiar i otwartość.
Bethesda aktualnie słynie bardziej z bycia wydawcą aniżeli producentem. Na The Elder Scrolls VI i Starfield przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, choć liczne przecieki nieco umilają nam ten czas.
Możliwe jednak, że nowe gry Bethesdy będą znacząco się różnić od swoich poprzedników. Todd Howard udzielił niedawno wywiadu The Guardian i zdradził, czego brakuje mu w otwartych światach gier wideo.
Tworzymy gry, przy których ludzie usiądą i będą grać całymi godzinami.
Chciałbym zobaczyć więcej reaktywności (w światach gier), więcej ścierających się ze sobą systemów, za pomocą których gracze mogliby wyrazić siebie. Myślę, że pogoń za skalą nie zawsze jest najlepszym celem.
-Todd Howard dla The Guardian
Możliwe, że Howard chciał zasugerować zmiany nadchodzące do sposobu tworzenia gier przez Bethesdę. Do tej pory gry studia słynęły ze sporych, wypełnionych treścią światów, które owszem, reagowały na poczynania gracza, ale rzeczone reakcje były raczej umowne
Dodanie kilku sekcji dialogowych w Skyrim i pogorszenie stosunków z daną frakcją w Fallout 4 nie miały zbyt dużego wpływu na grę. Możliwe, że TES VI i Starfield zaprezentują świeże podejście do otwartych gier i Bethesda nie postawi tym razem na skalę świata.
Oczywiście to tylko podejrzenia i Howard mógł po prostu przedstawiać swoje marzenia. Mimo wszystko nowe The Elder Scrolls jest zapewne w stosunkowo wczesnym stadium produkcji i wszystko może się zmienić tym bardziej, że Howard będzie pracować nad grą po ukończeniu Starfield.