Anonymous ujawnia dane po włamie na konto Stuu. Internauci się śmieją

Stuu - Anonymous ujawnia prywatne informacje po włamie na konto
Newsy Rozrywka

Internauci śmieją się z “danych” opublikowanych przez Anonymous po włamie na konto kontrowersyjnego YouTubera Stuu. Jest zawód.

Kolejne nowości związane z #PandoraGate, które rozpoczęło się od popularnego i głośnego filmu opublikowanego przez Sylwestra Wardęgę. Potem sprawą zainteresował się premier naszego kraju, a także policja. Sytuacja zdawała się nabierać potrzebnego tempa, gdy okazało się, że i Anonymous interesują się kontrowersyjnym YouTuberem.

I tak może i jest, ale niestety – nic ciekawe się nie wydarzyło. Internauci nabijają się z hakerów, bo opublikowane przez nich nowe informacje nie wydają się ani zbyt “nowe”, ani szczególnie “informatywne”. Niemniej, pokazuje to, że z dużej chmury może faktycznie wydarzyć się mały deszcz.

“Włam” na konto Stuu

W tym miejscu muszę jednak zaznaczyć, że za włam nie odpowiada główny trzon popularnej hakerskiej grupy. Ba, informacje w tej sprawie dostajemy dzięki koncie na Twitterze, które jedynie dzieli się nowościami w sprawie Anonymous. Nie wiemy więc, jak bardzo faktyczni hakerzy interesują się sprawą i czy później pojawi się cokolwiek nowego. Istnieje jednak szansa, że cała ta sytuacja faktycznie została bezcelowo nadmuchana.

Najpierw hakerzy pytają YouTubera o to, czemu na konto na rosyjskim portalu, ale… nie wiem, czemu ma to służyć. To raczej poboczna poszlaka, która nie ma zbyt wiele wspólnego z głównym przedmiotem kontrowersji.

Później pojawiły się informacje z combo listy, które nie zawierają absolutnie nic ciekawego. Mamy tam hasła, które mogą (ale nie muszą!) być powiązane ze Stuu, w tym to, o którym dowiedzieliśmy się wcześniej. W sieci jednak zagrzmiało, bo internauci nabijają się z tego “włamu”, który mógł służyć głównie nabijaniu wyświetleń temu profilowi na Twitterze.

No i jak na razie – to tyle. “Włam” rozbawił więc internautów, ale nic konkretnego z niego wynikło. Być może z czasem dostaniemy coś więcej, ale niekoniecznie. Wszystko zależy od tego, czy ktoś kompetentny się tym zainteresuje.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie