Zwrócił grę na Steam. Otrzymał 5 razy więcej pieniędzy, niż wydał

Steam - zwrócił grę, otrzymał 5 razy więcej pieniędzy | Newsy - PlanetaGracza
Newsy PC

Nowa polityka Steam? Czy może PlayStation wie, że Concord to niewypał i chce zadośćuczynić graczom? Nie no, spokojnie, aż tak dobrze to nie ma.

Sytuacja z Concord może na PlayStation 5 wyglądać będzie lepiej, ale kto ich tam wie? Jak na razie nic nie zapowiada się na to, aby serwery Steam miały ugiąć się pod natłokiem zainteresowanych zakupem gry internautów.

Zwrócił grę na Steam i otrzymał… za dużo?

Na Reddicie pojawił się bardzo niecodzienny wątek, w którym jeden z graczy opisuje, jak Valve mu “zapłaciło”. O zwrotach na platformie Steam wie chyba każdy gracz. Być może i spora część z Was niegdyś sama postanowiła prosić o refunda, na co włodarze Steam chętnie się zgadzają. O ile, rzecz jasna, nie graliśmy w dany tytuł powyżej dwóch godzin oraz nie minęło 14 dni od zakupu. Czasami i od tej sytuacji są wyjątki, ale to już inna sprawa.

W każdym razie jeden z graczy zwrócił Concord. Grę, jak sam stwierdził, “martwą na premierę”. Tytuł będący tegoroczną multiplayerową propozycją first-party od Firewalk Studios (należącego do PS Studios) nie poradził sobie zbyt dobrze. W zasadzie to nie poradził sobie wcale, bo gra nie interesuje niemal nikogo wśród graczy na platformie Valve. Może i na PS5 jest lepiej, ale premiera zbliżająca się wielkimi krokami na Steam może przejść bez echa. Nic dziwnego, że gracz, w obawie o brak zainteresowania już na premierę, zwrócił swój pre-order.

Jak się jednak okazuje, otrzymał on pięć razy większy zwrot, niż zapłacił. Na samą grę w edycji Digital Deluxe wydał 65,54 dolary, a Valve w informacji napisało, że zwraca mu aż 327,70 USD. Gigantyczna różnica, prawda? Obecnie nikt z komentujących wątek nie wie, co się w ogóle stało. “Steamowi wyraźnie było Cię żal, więc dali co nieco” – śmieją się w komentarzach.

Istnieje opcja, że to pomyłka i internauta nigdy nie ujrzy tak dużej sumy zwrotu na koncie. Możliwe, że Steam z jakiegoś powodu uwzględnił w zwrocie także betę gry, która była darmowa – została przecież zaznaczona na liście zwracanych produktów. Zapewne sytuacja ma proste wyjaśnienie, choć istnieje szansa, że w wewnętrznych systemach Valve nawet beta miała jakąś wartość, którą omyłkowo zastosowano wobec zwrotu gracza. Tak czy inaczej – nikt nie wie, jaki efekt ma to na internautę i czy on może ponieść jakieś konsekwencje, jeśli nie poinformuje firmy o pomyłce.

Sami jednak nie próbujcie tego w domu. Valve to firma wyceniana na prawie 7 mld dolarów, ale nie zaszła tak daleko dzięki temu, że rozdaje za darmo pieniądze na prawo i lewo.

Źródło: PCGuide

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie