Zagrać w film, czyli gry stworzone w technice FMV
Rozwinięcie skrótu FMV to Full Motion Video. Określa się w ten sposób obraz filmowy wykorzystywany w formie przerywników (cutscenek) w grach komputerowych. Może przyjmować on postać prerenderowanej animacji komputerowej, może też być nawet realizacją z udziałem aktorów. Gracz z założenia nie ma wpływu na wydarzenia prezentowane w czasie odtwarzania cutscenek, ale są od tego pewne wyjątki.
W tytułach opartych w całości na FMV, to właśnie odtwarzane sceny są esencją fabuły. Nie można wpływać na ich przebieg, za wyjątkiem ściśle określonych momentów, kiedy podjąć trzeba konkretną decyzję. Podejmowanie wyborów może ograniczać się np. do zdecydowania się na jedną z wielu odpowiedzi dialogowych, które prowadzą do określonych skutków fabularnych. Może też polegać na przejściu czegoś w rodzaju minigierki, czyli użyciu sekwencji przycisków w ściśle wyznaczonym czasie — to tak zwane Quick Time Events. Niezależnie od formy aktywności gracza, są to niedługie momenty, kiedy ten dokonuje podjęcia decyzji co do losów bohaterów, a decyzje te mają swój ciąg dalszy w treści kolejnych odtwarzanych scen. Innymi słowy, gra staje się niczym interaktywny film — to, co dzieje się na ekranie, to wynik podjętych przez gracza postanowień.
Poniżej znajduje się prezentacja gier, które zostały stworzone właśnie przy użyciu tej uwielbianej przez wielu techniki Full Motion Video. Niektóre z nich wykorzystują tylko elementy FMV, inne zaś są niemalże filmem z elementami interaktywnymi.
Mad Dog McCree i Mad Dog II: The Lost Gold
Oba tytuły są przykładem na to, jak bardzo gry ewoluowały z kategorii tzw. rail shooterów, aż do FMV. Mad Dog McCree i druga odsłona gry, czyli Mad Dog II: The Lost Gold pamiętają jeszcze lata 90. kiedy zostały wydane. Pomimo że cieszyły swoich entuzjastów aż 3 dekady temu, do dzisiaj mają swoich amatorów, a w latach 2012-2013 roku te strzelanki na PC doczekały się nawet swoich wersji konsolowych. Motoryka gry rail shooter polega na automatycznym, bez ingerencji grającego, przesuwaniu się z miejsca na miejsce — lokacje są z góry ustalone i gracz nie ma na nie wpływu. Może za to celować i strzelać do przeciwników. I rzeczywiście, podobnie jest w przypadku wspomnianych dwóch tytułów. To, co jednak je wyróżnia to fakt, że to, co widać na ekranie, wygląda jak western — a gracz ma wrażenie, że dosłownie uczestniczy w filmie. Fabuła, odgrywana przez aktorów, jest wprawdzie powtarzalna i po jednokrotnym przejściu gry niczym więcej nie zaskoczy, jednak reakcja postaci granej przez prawdziwego aktora na aktywność gracza może zaskoczyć, jeśli wcześniej nie miało się do czynienia z tego typu techniką.
Five Dates
Tutaj FMV wykorzystane jest niemalże idealnie, bowiem wydarzenia osadzone są na kanwie rozmów głównego bohatera na tzw. video chatach. Kamerki internetowe i to, co przez nie widać to motyw przewodni Five Dates, co w tłumaczeniu oznacza dosłownie Pięć Randek. I rzeczywiście, wcielając się jako gracz w postać Vinny’ego, randkujesz pięcioma kobietami, prowadzisz z nimi dyskusje, zadajesz pytania. To, o co zapytasz i jak poprowadzisz flirt może mieć wpływ na intensywność poszczególnych relacji, rozwinięcie ich i ostateczne zakończenie gry. Twórcy zakładają aż 10 różnych finałów, dlatego pozycja ta nadaje się do przejścia więcej niż jednokrotnie. Ciekawostką jest, że powstała w czasie trwającego na świecie lockdownu w związku z pandemią koronawirusa w 2020 roku. Jako że w obliczu ograniczenia kontaktów face to face, wiele aktywności przeniosło się wówczas do sieci, gra z randkowaniem przy użyciu kamery internetowej poniekąd odzwierciedla rzeczywistość, z którą przyszło nam się wówczas zmierzyć.
Her story
To niezwykle ciekawa pozycja, którą określić można mianem detektywistycznej. Rolą gracza jest wcielić się właśnie w detektywa i spróbować rozwiązać jedną ze spraw, dysponując przesłuchaniami policyjnymi pewnej kobiety — Brytyjki o imieniu Hannah. Ślad po jej mężu zaginął, a Twoim zadaniem jest dociec, co tak naprawdę się stało. Smaczku dodaje fakt, że fabuła osadzona jest w realiach lat 90. i nie daje o tym zapomnieć żaden z elementów gry — zarówno nagrania przesłuchań, które wyglądają jak stare zapisy na kasetach VHS, jak i interfejs, który symuluje ekran monitora podłączonego do komputera starej daty. Jest to pozycja, której zdecydowanie udaje się przywrócić klimat minionej epoki.
Not For Broadcast
Dystopijne lata 80., studio telewizyjne i decyzja na temat przekazu treści transmitowanych wiadomości — jeśli taka fabuła Cię interesuje, to warto sięgnąć po Not for Broadcast, będące połączeniem przygodówki i gry symulacyjnej. Tym bardziej że premiera na konsolę będzie miała miejsce w marcu tego roku. Wybory gracza mają wpływ na to, czy stacja telewizyjna, w której pracuje główny bohater, nadawać będzie informacje zgodne z rzeczywistością czy ocenzurowane — masz więc wpływ na treść pasków informacyjnych, ujęcie kamery czy dobór prezentowanych reklam. Bardzo intrygująca pozycja!
Telling Lies
Osią Telling Lies są cztery przypadkowe osoby i historie każdego z tych bohaterów, które ukazywane przy pomocy osobistych nagrań rozmów, pobranych z dysku tajnego wywiadu. Wspomniana przypadkowość bohaterów jednak wraz z biegiem czasu staje się coraz mocniej podważalna. Rolą gracza jest to, by śledząc prywatne nagrania odtworzyć o czym mówią i co łączy wszystkie osoby. Filmy są pocięte, dlatego konieczne jest odnalezienie poszczególnych fragmentów i złożenie ich w spójną całość. W trakcie gry informacji o postaciach odkrywa się coraz więcej i więcej, a treść tych odkryć niejednokrotnie bywa bardzo zaskakująca.
Erica
Tytułowa Erica to bohaterka, której wspomnienia mogą być kluczowe dla uchwycenia mordercy, który dokonuje zbrodni łudząco podobnych do tych, które działy się przed laty. Dziewczyna nie ma jednak prostego zadania — opowiedzenie tego, co pamięta jest trudne i skomplikowane. Nie tylko ze względu na jej traumatyczne doświadczenia, ale też z powodu jej kontaktu… z zabójcą.
Ten ciekawy, nieliniowy motyw fabularny osadzony jest w bardzo prostej mechanice gry. Twoja aktywność w grze ograniczona jest do minimum, choć czynności i decyzje, jakie podejmujesz, nie pozostają bez wpływu na dalszy przebieg historii. Pozycję tę można bez przeszkód określić filmem z gatunku thrillera, a nawet horroru, nad którym do pewnego stopnia władzę ma widz — gracz.
Gry tworzone w technice FMV są intrygujące, tajemnicze i mają rzesze swoich fanów. Jeżeli do tej pory nie miałeś okazji sprawdzić się w tego typu rozgrywce, to warto chociaż raz dać się porwać czarowi interaktywnych filmów. GG.deals zadbają o to, aby inwestycja w wirtualną rozrywkę nie zrujnowała Twojego budżetu — znajdziesz na ich stronie zbiór sprawdzonych, trwających aktualnie promocji i okazji cenowych. Możesz też przejrzeć inne, niewymienione wyżej tytuły oparte na Full Motion Video i znaleźć coś dla siebie!
Źródło: Materiał powstał we współpracy z GG.deals