Muzułmanie wzywają Sony, Microsoft i Valve do blokady nadchodzącego FPS-a
Six Days in Fallujah ponownie napotkało spore problemy. Organizacja CAIR poprosiła największych wydawców o blokadę produkcji na swoich platformach.
Jeśli można mówić, że jakieś gry mają wyjątkowego pecha, to godnym kandydatem na miejsce w czołówce byłby FPS od Highwire Games. Kontrowersyjna gra opowiada o II bitwie o Faludżę, która zapisała się na kartach historii krwawym tuszem. W jej trakcie życie straciło ponad 800 cywilów.
Tytuł ten pierwotnie powstawał pod skrzydłami Konami, ale wydawca postanowił go anulować z uwagi na sprzeciw opinii publicznej. Teraz gra powraca, ale jej wydanie znów jest zagrożone.
Six Days in Fallujah znów ma kłopoty
Organizacja CAIR (Council on American-Islamic Relations) wystosowała oświadczenie, w którym wzywa Microsoft, Sony i Valve do zablokowania gry na platformach firm. CAIR uważa, że tytuł ten jest “symulatorem mordowania Arabów” i gloryfikuje stosowanie przemocy wobec muzułmanów.
Wzywamy Microsoft, Sony i Valve do zablokowania na swoich platformach sprzedaży Six Days in Fallujah, symulatora mordowania Arabów, który tylko unormuje przemoc wobec muzułmanów w Ameryce i na całym świecie.
– czytamy w oświadczeniu organizacji CAIR
Przemysł gier musi przestać dehumanizować muzułmanów. Gry wideo takie jak ta służą jedynie gloryfikacji przemocy, która zabrała życie setkom irackich cywilów, usprawiedliwiają wojnę w Iraku i wzmacniają antymuzułmańskie nastroje w czasie, gdy antymuzułmańska bigoteria nadal zagraża ludzkiemu życiu.
Dla twórców oznacza to kolejne problemy. Ich gra wzbudza wiele emocji, w tym sporo negatywnych. Sama koncepcja prezentowania II bitwy o Faludżę jest dla wielu osób strzałem w stopę. Weterani powiązani z rzeczonym konfliktem twierdzą, że jest zdecydowanie za wcześnie na portretowanie tego wydarzenia w grze wideo. Twórcy nie pomagają sobie twierdząc, że ich twór wiernie odda to, czego mogli doświadczyć uczestnicy walk.
Największym problemem gry jest zdecydowanie to, że stawia graczy po jednej, z góry ustalonej stronie konfliktu. Bitwa o Faludżę nie była czarno białym wydarzeniem i gdyby twórcy zdecydowali się na pokazanie obu stron sporu, być może odbiór gry byłby zgoła inny.
Na ten moment dalsze losy produkcji są w rękach wydawców. Jeśli Valve, Microsoft i Sony faktycznie przystaną na prośbę CAIR, wtedy najpewniej projekt znów zostanie skasowany. Brak możliwości wydania gry na każdej większej platformie praktycznie równa się anulowaniu projektu. Oczywiście wciąż istnieje szansa, że wydawcy zignorują prośbę organizacji.