Okrutne morderstwa na nowym zwiastunie Murdered: Soul Suspect
Tajemnica małego miasteczka Salem czeka na rozwiązanie. Szykuje się coś dla graczy o mocnych nerwach. Czy pokazywanie takiej przemocy nie stanowi jednak "jednego kroku za daleko"?
Salem, w amerykańskim stanie Massachusetts, jest kojarzone przede wszystkim z historią dotyczącą czarownic. Niewinne kobiety palono tam w XVI wieku na stosie, zarzucając im igranie z tajemnymi mocami i konszachty z diabłem. Studio Square Enix postanowiło wykorzystać niechlubną przeszłość Salem, czyniąc z miasteczka miejsce akcji swojej nowej produkcji Murdered: Soul Suspect.
Wcielimy się w Ronana O’Connora. Nasz bohater nie będzie jednak polował na czarownice, gdyż już na samym początku gry... zostanie zamordowany. Jako duch będzie musiał odszukać sprawcę, który wysłał go na tamten świat.
Ronan będzie niewidoczny dla oczu żywych ludzi. Niestety, jako duch stanie się łakomym kąskiem dla demonów, które błądzą między światem żywych i umarłych. Square Enix obiecuje, że fabuła gry będzie trzymać w napięciu, zaskakując i podnosząc nam ciśnienie. Gra zostanie opatrzona znaczkiem PEGI 16.
Trailer, który właśnie wylądował w sieci, przedstawia sadystycznego mordercę, zwanego Bell Killer. Jego przydomek wziął się z tego, że zostawia on zawsze dziwny symbol przedstawiający dzwon na ciałach ofiar.
Murdered: Soul Suspect zadebiutuje 6 czerwca na PC oraz konsolach: PS3, PS4, Xbox 360 oraz Xbox One. Zastanawiam się tylko, czy gry tego pokroju, pokazujące sadyzm i znęcanie się nad ofiarami, są nam potrzebne. Co o tym sądzicie?
Murdered: Soul Suspect - zwiastun