Gracze masowo wracają do Resident Evil. Szczególnie jedna odsłona przeżywa renesans
Fani wracają do starych Residentów. Resident Evil: Requiem rozbudziło apetyt. Seria w tym momencie przeżywa odrodzenie.
Po hucznej zapowiedzi Resident Evil 9: Requiem wielu graczy postanowiło cofnąć się w czasie i ponownie zanurzyć w mrocznych zakamarkach serii. Powrót do klasyków Capcomu rozkręcił się na dobre! Niektóre starsze tytuły notują rekordowe wyniki i widać, że zapowiedź nowej gry porządnie rozruszała całą franczyzę.
Sprawdź także: Capcom podnosi poprzeczkę. Resident Evil 9 technologiczną rewolucją
Nowe Resident Evil: Requiem obudziło fanów
Resident Evil: Requiem to nie tylko kolejny rozdział kultowej serii. Według Capcomu gra powstawała niemal dekadę i ma być najdroższym projektem w historii studia. Oparta na zmodernizowanej technologii RE neXt, ma wynieść realizm graficzny i imersję na zupełnie nowy poziom. W oczekiwaniu na premierę, fani postanowili nadrobić zaległości i przypomnieć sobie mniej znane wątki serii.
Szczególną popularnością cieszy się Resident Evil Outbreak z 2003 roku, które działa dziś głównie dzięki fanom. Mimo braku oficjalnego wsparcia, gra osiągnęła rekordowe 5,5 tys. aktywnych graczy. To nie przypadek, bo nowa bohaterka z RE9, Grace Ashcroft, to córka Alyssy Ashcroft, jednej z bohaterek właśnie z Outbreak. Gracze chcą więc odkryć wszystkie smaczki i konteksty przed premierą.
To jednak nie jedyny tytuł, który przeżywa drugą młodość. Resident Evil Village, ostatnia duża odsłona, w kilka dni przeskoczyła z 1000 do ponad 7000 graczy dziennie na Steamie. Coraz więcej osób sięga też po RE7, a także po odświeżone wersje RE2 i RE3.
Zapał fanów nie dziwi. Requiem wraca do ikonicznego Raccoon City i ma łączyć elementy psychologicznego horroru z dynamiczną akcją. Premiera planowana jest na 27 lutego 2026 roku, więc jest jeszcze sporo czasu, by przygotować się na starcie z kolejnym koszmarem Capcomu.
Źródło: tech4gamers