Nowy film z Nicolasem Cage’em doczekał się gry wideo. Jest o wiele lepiej niż myślicie

Renfield, nowy film z Cage'em z grą wideo, która jest zaskakująco solidna
Newsy PC

Renfield: Bring Your Own Blood to nowa gra w klimacie Vampire Survivors, która związana jest bezpośrednio z nowym filmem. Zobaczymy w nim Nicolasa Cage’a jako… Drakulę.

Lata temu wszelkie gry na licencji były zmorą graczy i fanów filmów ukazujących się w kinach. Czemu? Ano dlatego, że były to na prędko sklecone fragmenty kodu, powstałe wyłącznie w jednym celu – zysków. I to najniższej formy zysków, jaką możecie sobie wyobrazić. Takie gry wyciskały pieniądze z często nieświadomych fanów filmu czy nawet rodziców dzieciaków zafascynowanych choćby takim Iron Manem. Ostatecznie dostawaliśmy wycenione często na pełną cenę okropieństwa, a wiele osób mogło czuć się oszukiwanych.

Renfield dostał… grę wideo

Czasy te jednak minęły, bo dziś nie opłaca się robić tego typu gier, bo najzwyczajniej mało kto w nie zagra, a co dopiero – kupi. Czasami jednak pojawi się ciekawa gra na podstawie filmu na horyzoncie. Ubisoft, dla przykładu, grzebie przy marce Avatar. Zapowiada się naprawdę świetna gra, ale to nie wszystko. Fani horrorów komediowych mogą już teraz cieszyć się Renfield: Bring Your Own Blood, czyli niedawno wydaną grą na licencji nowego filmu za Nicolasem Cage’em.

Renfield, bo o nim mowa, przedstawia nam perypetię służącego Drakuli. W tytułową postać wcielił się Nicholas Hoult, zaś w hrabiego – wspomniany już Cage. Film zbiera raczej mieszane oceny. Pod tym kątem raczej nie spodziewałbym się hitu. I zapewne gra na jego licencji też nim nie zostanie, choć niesłusznie. To kosztująca nieco ponad 20 złotych wariacja na modłę szalenie popularnego Vampire Survivors.

Podobnie jak we wspomnianej pozycji, wdamy się w walkę z kolejnymi falami wrogów. Też możemy liczyć na auto-aim, ale sedno gry zostało nieco zmienione. Zamiast walczyć na jednej mapie, będziemy przedzierać się przez kolejne jej fragmenty na modłę roguelików. Co zaskakuje, to spora różnorodność przeciwników, parę ciekawych pomysłów (jak choćby ostateczna szalona ucieczka z mapy), a także ogólnie naprawdę solidna rozgrywka. Problem w tym, że na ten moment to wersja we wczesnym dostępie, która nie posiada wielu ważnych funkcji. W grze znajdziemy jedynie 3 poziomy i jedną grywalną postać. Twórcy obiecują, że pełna wersja będzie posiadała większą różnorodność i wsparcie nowych funkcji, ale trafi do nas w ciągu 3 – 6 miesięcy.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie