Napisał recenzję God of War Ragnarok i boi się o własne życie. Do czego to doszło!?
Jaką trzeba dać ocenę grze God of War Ragnarok, żeby dostać pogróżki śmierci? Niestety, przekonał się o tym redaktor koreańskiego oddziału IGN.
Recenzje God of War Ragnarok wychwalają nową grę z Kratosem pod niebiosa. Ale jeden serwis zaskoczył graczy tak niską notą, że autor tekstu zapewne boi się teraz o własne życie.
Recenzja God of War Ragnarok – ocena 6/10
Nota 6/10 zakończyła recenzję gry napisaną przez Sanghyun Bae’a z IGN Korea. Zdecydował się on na tak niską ocenę dla nowego God of War, ponieważ uważa, że gra wygląda jak duże samodzielne DLC do poprzedniej części, wydanej w 2018 roku. Ponadto argumentuje, że fabuła Ragnaroku jest słaba i pozbawiona emocji.
Autor tekstu poświęcił sporo miejsca na udowodnienie, że to gra rodzinna. W takim sensie, że traktuje o więziach rodzinnych, dylematach i rozterkach, które prowadzą do katastrofy. Zauważa, że nic w tym złego, lecz tutaj podano całość w znanej i niezaskakującej formie. Jak pisze, to wszystko już widzieliśmy w poprzedniej części gry i wielu innych produkcjach.
Sanghyun Bae pisze, że monotonność fabuły i brak innowacji w rozgrywce sprawiły, że od połowy przechodził Ragnarok jak speedrun, żeby tylko do końca…
Niektórzy gracze miażdżąco zareagowali na ocenę 6/10. Wysypał się hejt, a nawet groźby śmierci.
Gdybyś stał tutaj obok mnie, pobiłbym cię i upokorzył, tak że nie odważyłbyś się nigdy więcej pisać takich bredni. Zabiję cię.
Groźba skierowana do autora recenzji.
Autor recenzji broni swojego zdania i nie zamierza go zmienić. Nie jest on tylko branżowym dziennikarzem, lecz również twórcą indie. To producent i założyciel studia Vittgen. Jego zdaniem każdy ma własne zdanie i każdy powinien ocenić grę samodzielnie.
Naszą recenzję nowego God of War przeczytacie w tym miejscu.