Gracz uratowany przez… słuchawki. Zbłąkana kula mogła wyrządzić mu olbrzymią krzywdę
Okazuje się, że produkty Razer to nie tylko kolorki RGB. Jeden z graczy na Reddicie donosi o niezwykle traumatycznej sytuacji. Pomogły mu słuchawki.
Przypadek? Olbrzymi pokład szczęścia? Cokolwiek to nie było – dobrze, że skończyło się w ten sposób.
Słuchawki Razer niemal jak hełm
Lubię sprzęt Razera, muszę to przyznać. Wielu graczy zapewne kojarzy tę firmę z różnego rodzaju sprzętem wyróżniającym się świecącymi po oczach światełkami RGB. Okazuje się jednak, że ich jakość niemal uratowała komuś życie. No, a tak przynajmniej uważa jeden z graczy na Reddicie.
Użytkownik u/Enough_Dance_956 podzielił się zdjęciami uszkodzonych słuchawek Razer Kraken, dziurą w oknie, a także zbłąkanym nabojem na łóżku. O co chodzi? Cała sytuacja wydarzyła się w Kalifornii. Pewnego dnia postanowił radośnie pograć ze znajomymi, gdy nagle coś uderzyło go w głowę. Gdy się obejrzał – na łóżku spostrzegł pocisk. Pocisk, który wleciał jego oknem, robiąc w nim dziurę.
Gracz uważa, że założone słuchawki i jeden z ich metalowych elementów dosłownie uratowały mu życie. Podzielił się swoją historią w internecie i prosił o pomoc w skontaktowaniu się z przedstawicielami firmy, aby im podziękować. Jego zdaniem zawdzięcza on im życie. Trzeba przyznać, że to wyjątkowa sytuacja i jeżeli faktycznie wszystkie okoliczności się tak na nią złożyły – gracz może mówić o olbrzymim pokładzie szczęścia.
Pojawiły się również nieco bardziej sceptycznie nastawione głosy. Niektórzy internauci zaczęli dopatrywać się nieścisłości. W końcu na zdjęciach szyby nie widać za bardzo dziury w ekranie okna. Choć wydaje mi się, iż widzę porozdzieraną siatkę w jednym miejscu. Warto jednak wspomnieć, że nabój ten musiał najwyraźniej i tak stracić sporo prędkości wylotowej i najpewniej nie zabiłby gracza, jeżeli ten nie miałby założonych słuchawek. Niemniej mógłby spowodować i tak sporą krzywdę, a metalowa płytka Krakenów zapewne zmieniła jego tor lotu. Pocisk odbił się od nich, potem od ściany, aż wreszcie wylądował na łóżku.
Całą sytuację skwitował Min-Liang Tan, CEO Razera. Wow – to szaleństwo. Cieszę się, że nic Ci nie jest! – napisał na Twitterze.