PlayStation 4 mocno wyprzedza konkurencję
Dla jednego z największych światowych wydawców, to najważniejsza konsola. Powód jest prosty i argumenty nie do podważenia.
Ubisoft właśnie przedstawił najnowszy raport finansowy, z którego jasno wynika, która platforma do grania powinna być dla tego wydawcy najważniejsza. Okazuje się, że Ubisoft najwięcej gier sprzedaje na PlayStation 4. Sprzedaż gier na ten sprzęt stanowi aż 38%, podczas gdy na drugim miejscu uplasował się PC z wynikiem 24%, a na trzecim Xbox One – 22%.
Jak nietrudno się domyślić, na końcu znajduje się Nintendo Switch, które odpowiada za 5% sprzedaży. Nic dziwnego, że na ten sprzęt nie powstaje zbyt wiele tytułów od Ubisoftu, pomijając oczywiście ograniczenia sprzętowe.
Raport pokazuje, że to PlayStation 4 jest tym sprzętem, na którym powinny się ukazywać wszystkie gry od Ubisoftu. PC oraz Xbox One cieszą się podobnym zainteresowaniem.
Na PS5 i nowej konsoli Xbox nie ukończymy żadnej gry Ubisoftu?
Na oficjalnej stronie Ubisoftu pojawił się wywiad z Lionelem Raynaudem, wiceprezesem kanadyjskiego oddziału Ubisoftu. Przedstawia on wizję, jaką wielki wydawca chciałby wdrożyć w kolejnych latach.
Pierwszą ważną kwestią, o której wspomina Lionel Raynaud, jest chęć przełożenia sił na tworzenie gier-usług, które będą bardzo długo wspierane po swojej premierze. Swoją drogą, dobrym przykładem jest tutaj GTA V z sieciowym trybem GTA Online. Rockstar, zamiast zapowiadać kolejną część, czyli GTA 6, skupia się po prostu na dodatkowej zawartości do sieciowego trybu piątki i w ten sposób chce zatrzymać graczy jak najdłużej w Los Santos.
Taka ścieżka podoba się Ubisoftowi, który również chce przesuwać linię, po przekroczeniu której wsparcie dla danej gry się kończy. W jaki sposób francuski wydawca decyduje o tym, jak długo należy tworzyć nowe treści do gry po premierze, zamiast zajmować się kontynuacją? Gdzie rysuje się ta linia?
– Ta linia staje się z każdym rokiem coraz mniej wyraźna. Mamy większe okresy wspierania produkcji po premierze, przedłużające życie naszych gier. Nawet te tytuły, które były grami zorientowanymi na singleplayer, czyli przygodowe gry akcji, mają teraz bardzo mocne wsparcie po wydaniu, a ludzie pozostają w naszych światach przez długi czas. Zatem ta linia jest zdecydowanie coraz bardziej niewyraźna, coraz bardziej rozmyta. Wszyscy widzimy przyszłość, w której gra pozostanie na rynku po swojej premierze, wciąż oferując nowe doświadczenia – tłumaczy Lionel Raynaud.
Warto tutaj wspomnieć, że już Assassin’s Creed Odyssey jest nazywany przez Ubisoft grą-usługą i będzie otrzymywał po premierze nową zawartość co tydzień. Lecz to dopiero początek tej drogi, którą póki co ogranicza technologia.