“Pegaz” odchodzi z Secret Service. Co się stanie z magazynem?
Waldemar Pegaz Nowak - współtwórca Secret Service - definitywnie rozstał się z redakcją właśnie odrodzonego magazynu (zobaczcie, jak oceniliśmy pierwszy numer SS po reaktywacji).
Pegaz ogłosił swoją decyzję na Facebooku, tłumacząc, że ustępuje pola młodszym: Jest wielu młodych utalentowanych ludzi - marnotrawstwem twórczej energii byłoby nie dać im szansy.
- Ja od początku formalnie nie byłem i nie jestem członkiem nowej redakcji. Owszem, brałem czynny udział w wielu pracach związanych z reaktywacją pisma ale odbywało się to na zasadach towarzyskiego wpierania młodszych kolegów dobrą radą - pisze Waldemar Pegaz Nowak.
Co na to czytelnicy? Zdania są podzielone. Jedni uznają decyzje Pegaza za słuszną, inni składali się na reaktywację pisma z myślą, że Secret Service nadal będzie tworzony przez starą gwardię. Przypominamy, że powrót magazynu był możliwy dzięki fanom, którzy sfinansowali przedsięwzięcie poprzez serwis PolakPotrafi.pl. Akcja zakończyła się zgromadzeniem kwoty ponad 284 tysięcy złotych!
Pytanie - co teraz stanie się z magazynem? - Prace nad numerem 98 się toczą i będę równie ciekaw ich rezultatu jak wy - uspokaja Pegaz.
Potwierdza to również wydawca Robert Łapusz Łapiński. - Otóż nic się w związku z tym wpisem (Pegaza) nie zmienia - numer 98. powstaje w ustalonym trybie i ukaże się na przełomie listopada i grudnia, a redakcja, DTP i ja pracujemy ciężko, żeby efekt był na możliwie najlepszy. Jak zawsze - pisze na Facebooku.
Piotr Micz Mańkowski dodaje swoje, ale jakże ważne trzy grosze: W potoku wypowiedzi umknęła zapewne niektórym ważna i w sumie dostępna powszechnie informacja. Otóż Pegaz i prawa do marki Secret Service to immanentna całość. Może być SS bez Micza czy Łapusza, ale nie ma SS bez Pegaza w tym czy innym, choćby bardziej utajonym wcieleniu. Warto to sobie uświadomić.