Downgrade po premierze? Nowy patch, nowe problemy
Nowy patch miał poprawić działanie gry na komputerach PC. Co z tego wyszło?
Patch 1.0.5 do Assassin’s Creed Origins wylądował wczoraj na blaszakach i jak możemy przeczytać na liście zmian, update poprawia wydajność i stabilność na wszystkich platformach. Czy jest tak w rzeczywistości? Sprawa dyskusyjna.
10 premier nowego tygodnia. Coś dla fanów piłki nożnej, Planeta Małp oraz niespodzianki na gogle VR
W sieci pojawiają się głosy graczy, którzy twierdzą, że aktualizacja 1.0.5 do Assassin’s Creed Origins wprowadza do gry nowe problemy. Narzekania dotyczą najczęściej mniejszej liczby detali na niektórych obiektach, co możecie zobaczyć poniżej na przykładowym screenie z oficjalnego forum gry. Ponadto zauważono pop-up (wyskakiwanie) cieni, roślinności, postaci i elementów otoczenia w pewnej odległości od naszego bohatera. Problemem jest również zauważalny stuttering, czyli zacinanie się animacji w grze.
Serwis DSO Gaming pisze natomiast, że najnowsza wersja Assassin’s Creed: Origins jest najbardziej niestabilną wersją, którą przetestowaliśmy. Sprawdzono to na sprzęcie wyposażonym w procesor Intel i7 4930K (podkręcony przy 4,2 GHz), 8 GB pamięci RAM, kartę GTX 980 Ti, 64-bitowy system Windows 10 i najnowszą wersję sterowników GeForce. Według wspomnianego serwisu patch 1.0.5 do Assassin’s Creed Origins w żadnym stopniu nie poprawia stabilności oraz wydajności gry, a wspomniane zacinanie było czasami dosyć zauważalne i mogło zamrozić animację nawet na 3 sekundy.
Na dodatek patch 1.0.5 do Assassin’s Creed Origins nie naprawił problemu ze zbytnim obciążeniem CPU, zatem jak widać, Ubisoft ma jeszcze ręce pełne roboty przy swoim najnowszym tytule.
A jak gra spisuje się na Waszym komputerze po najnowszej aktualizacji?