Oblivion Remastered wygląda świetnie, ale działa nie najlepiej
The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered zadebiutowało bez ostrzeżenia — dokładnie podczas oficjalnego livestreama z zapowiedzią gry! Bethesda zrobiła niespodziankę, o której plotkowano od tygodni, a teraz fani mogą na nowo wkroczyć do kultowego Tamriel. Okazuje się jednak, że stan techniczny gry… Cóż, nie jest idealny.
Czy The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered działa dobrze?
Zacznijmy od konkretów: gra oferuje dwa tryby działania — Quality oraz Performance — choć nie informuje o tym wprost przy pierwszym uruchomieniu. I tu pierwsza rada: wybierajcie tryb wydajnościowy. Mimo drobnych spadków płynności w otwartych przestrzeniach, działa zauważalnie lepiej niż trzęsący się momentami tryb jakościowy. Sama gra zaczyna się znajomo — od więziennego prologu, eskorty cesarza i ucieczki kanałami. Choć sekwencje są wydłużone, większość graczy odnajdzie się tu bez problemu. Prawdziwy szok przychodzi jednak z oprawą — wszystko wygląda zdecydowanie lepiej: animacje są płynniejsze, kolory bardziej naturalne, a postacie zyskały prawie fotorealistyczny wygląd (momentami wręcz niepokojący).
Największa zmiana? Dynamika rozgrywki. Walka ma większy „ciężar”, postać może sprintować, a kamera trzecioosobowa działa dużo lepiej niż w oryginale. HUD został uproszczony i bardziej intuicyjny, a nowy system rozwoju postaci to coś pomiędzy Skyrimem a klasycznym Oblivionem. Zmian doczekały się też łucznictwo, skradanie oraz ekwipunek — teraz znacznie wygodniejszy w obsłudze. Niestety – są też pewne problemy. Choć gra robi ogromne wrażenie, nie jest jeszcze idealna. Problemy z płynnością potrafią popsuć zabawę, niezależnie od wybranego trybu graficznego. Do tego dochodzą artefakty graficzne, pojawiające się przy poruszaniu się po świecie — najpewniej efekt działania jakiegoś upscale’u.
Zobacz też: W tym tygodniu Xbox Game Pass otrzyma hit. Ciekawa gra nadchodzi
Oblivion Remastered może mieć techniczne potknięcia, ale ogrom wykonanej pracy robi wrażenie. Odświeżony świat tętni życiem, a wyprawy po dobrze znanych lokacjach, jak Kvatch czy Bruma, nabierają zupełnie nowego znaczenia.
Źródło: purexbox.com