Netflix poniósł fiasko. Serwis oddaje pieniądze, bo nikt nie chce reklam

Netflix poniósł sromotną porażkę. Plan z reklamami nikogo nie obchodzi
Filmy Filmy i seriale Newsy Newsy Newsy Platformy Platformy Seriale

Zdumiewające. Użytkownicy wolą dopłacić, aby nie oglądać reklam. Netflix chyba o tym nie pomyślał, bo nowy pomysł firmy spotkał się z tragicznym odbiorem.

O reklamach Netflix mówił już od dawna, ale ostatecznie nowa wersja planu niedawno zadebiutowała. Jednocześnie firma chyba zrozumiała, że nie wszystkie jej pomysły podobają się klientom. Firma zaczyna zjadać własny ogon w nadziei, że odwróci odpływ użytkowników, ale efekty są wręcz odwrotne.

Netflix i reklamy są fuj?

Najpopularniejsza platforma streamingowa i tak notuje wysokie zyski i spore sukcesy. Mimo to na wielu rynkach ich oferta i abonament zaczynają powoli tracić przy ciągle powstającej konkurencji. Firma postanowiła zatrzymać odpływ użytkowników, więc zaczęła kusić ich najtańszą opcją – planem z reklamami wyświetlanymi przed i w trakcie programu. Najpierw pomysł zaimplementowano w 12 krajach, ale efekty raczej nie porażają.

Jak czytamy na Digiday, zewnętrzne firmy zamawiające reklamy w serwisie w dużej części decydują się na ich wycofanie. Okazuje się, że Netflix w części przypadków nie dostarczył reklam nawet dla 20% spodziewanej widowni. To w skali tak wielkiej korporacji naprawdę wysoka liczba, choć nie znamy konkretów. Niemniej zarząd firmy przed startem nowej opcji głośno zachęcał reklamodawców do podpisywania umów. Gwarancją opłacalności miał być zwrot pieniędzy, jeżeli reklamy danej firmy nie zostaną dostarczone oczekiwanej liczbie odbiorców. I tak właśnie się dzieje.

Serwis streamingowy musi teraz oddać pieniądze za niewyświetlone reklamy, zgodnie ze swoją polityką, którą kuszono klientów. Niektóre firmy wolą jednak tymczasowo zablokować wyświetlanie ich reklam w oczekiwaniu na początek 2023 roku, gdy sytuacja może się nieco zmienić.

Nie mogą dostarczać. Nie mają wystarczających zapasów, aby dostarczyć. Więc dosłownie oddają pieniądze.

– powiedział dyrektor jednego z klientów Netfliksa

Oczywiście nie jest to jednoznaczne potwierdzenie, że na reklamy nie ma miejsca. Wszystko może się jeszcze zmienić, a pomysł jest zbyt świeży, aby ustalać jakiekolwiek prognozy. Mimo wszystko taki start wskazuje na istotną porażkę, co nie zapowiada nic dobrego.

Artur Łokietek
O autorze

Artur Łokietek

Redaktor
Zamknięty w horrorach lat 80. specjalista od seriali, filmów i wszystkiego, co dziwne i niespotykane, acz niekoniecznie udane. Pała szczególnym uwielbieniem do dobrych RPG-ów i wciągających gier akcji. Ekspert od gier z dobrą fabułą, ale i koneser tych z gorszą. W przeszłości miłośnik PlayStation, obecnie skupiający się przede wszystkim na PC i relaksie przy Switchu.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie