Netflix oficjalnie zapowiada nowy pakiet z reklamami. Są ceny i niepokojące informacje
Netflix oficjalnie zapowiedział nową wersję abonamentu. Ta ma zawierać reklamy, mniej programów i filmów oraz dość średnią jakość. Znamy zagraniczne ceny.
Netflix oficjalnie ogłosił to, o czym spekulowano od dawna. Do usługi zawita wielce kontrowersyjny plan z reklamami “Basic with ads”. Na razie nie ma mowy o jego obecności na naszym rynku, ale firma potwierdziła jego premierę w pierwszych 12 krajach – Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii, Niemczech, Japonii, Brazylii, Francji, Włoszech, Korei Południowej, Meksyku i Hiszpanii.
Netflix z reklamami i małą oszczędnością
Wiemy już, że jego cena będzie najniższa, ale… to niewielka różnica. Jeżeli będziemy skłonni oszczędzać na abonamencie, ponadto musimy przygotować się na o wiele więcej niedoskonałości i utrudnień, a nie tylko same reklamy. Plan ma za granicą kosztować 6,99 dolarów amerykańskich (niecałe 35 zł). Daje to zaledwie 3 dolary oszczędności w stosunku do najtańszego planu Basic. 3 dolary. Podkreślę to jeszcze raz – 3 dolary. Oczywiście to wciąż jakaś oszczędność, ale okupiona dość sporym kosztem.
Otóż oprócz reklam, nie możemy liczyć na zawrotną jakość, która jednak pokrywa się z tym, co oferuje plan Basic – 720p. To akurat normalne, ale dziwi fakt, iż z powodów licencyjnych, nie wszystkie filmy, programy i seriale będą w tym planie dostępne. Szacuje się, że póki korporacja nie naprawi tych problemów, abonenci planu z reklamami znajdą nawet o 10% mniejszy katalog serwisu. Oczywiście nie ma tu mowy o pobieraniu filmów i oglądaniu ich offline. Do tego reklamy może nie będą aż tak natarczywe, ale ciężko mówić, iż będą niezauważalne.
Na godzinę wyświetlanego materiału mamy spodziewać się od 4 do 5 minut reklam, które trwać mają po 15 – 20 sekund każda. Będą odtwarzane nie tylko przed filmami czy serialami, ale również w ich trakcie.
Na razie nie ma informacji o premierze tej wersji subskrypcji w Polsce, ani nawet o jej możliwej cenie. W pozostałych krajach startuje 3 listopada. Obecnie najtańszy abonament kosztuje u nas 29 zł, więc plan z reklamami powinien być nieco tańszy. Tyle że ile dokładnie? Jeśli mowa o cenie rzędu 10 złotych to w zasadzie nie wiem, czy faktycznie by się to opłacało.