Netflix obecnie pracuje nad 55 grami. Inspiracją “synergia” Cyberpunka 2077

Netflix jakiś czas temu wystartował ze swoim nowym pomysłem – grami wideo. Firma zobowiązała się do regularnego ich wydawania. Początkowo mają to być (i są, w zasadzie) produkcje mobilne, ale z czasem być może doczekamy się “większych tytułów”. Biblioteka gier dostępnych dla subskrybentów jest całkiem pokaźna, choć niewiele osób w nie faktycznie gra. A szkoda, bo to naprawdę udane pozycje.

Zgodnie z kwartalnym raportem dla inwestorów (oraz zapowiedzią na wydarzeniu TechCrunch Disrupt), korporacja obecnie pracuje nad aż 55 grami. Zdecydowana ich część to tytuły oparte na własnych IP. Już wcześniej firma zapowiadała ekspansję na pole gier wideo takich marek jak Gambit Królowej, Dom z Papieru czy Cień i Kość. Każda z nich to mobilny tytuł, więc nie należy się zbytnio napalać, ale mogą z tego wyjść naprawdę dobre produkcje.

Firma kieruje się przede wszystkim myślą, wedle której da się zgrabnie połączyć różne media ze sobą. Jako przykład podają m.in. Cyberpunka 2077, który ponownie wspiął się na wyżyny popularności także dzięki serialowi Edgerunners. W ten sposób obydwa te formaty mogą się napędzać, co w zasadzie można postrzegać jako maszynkę do zarabiania pieniędzy.

Więcej gier od Netfliksa to także więcej studiów pod egidą firmy. Sekcja “Games” się rozwija, a nowi twórcy pomagają Netfliksowi w odważnym pomyśle. Od jakiegoś czasu deweloper Chacko Sonny będący współtwórcą Overwatch oraz God of War stworzył nowy zespół, który docelowo ma “kompletnie zmienić to, czym są gry wideo”.