Gracze narzekają na Manor Lords. Brakuje im aktualizacji
W sieci coraz częściej można natknąć się na różne zarzuty stawiane twórcy gry Manor Lords. Wśród nich mogę śmiało wymienić choćby powolne tempo aktualizowania, czy… rzekomo niepokojący spadek sprzedaży. Jest to niestety smutny obraz obecnej branży gier, w której pozwalamy sobie na trochę zbyt wiele. O co konkretnie chodzi?
Czy Manor Lords ma problem?
To dość zaskakujące, ale wokół gry Manor Lords zaczęło pojawiać się całkiem sporo zarzutów. Jednym z nich jest ocenianie stanu gry jako niezadowalający z uwagi na słabszą sprzedaż, niż miało to miejsce w kwietniu i maju. Mamy do czynienia z iście zaskakującą sytuacją — ludzie są w szoku, że prawdziwy niezależny hit nie utrzymał genialnej dynamiki z pierwszych dni na rynku. Absurd?
Zdecydowanie tak, bo doszło do momentu, w którym gra tworzona w zasadzie przez jedną osobę sprzedała się w kilku milionach egzemplarzy, a i tak znajdują się osoby uznające to za… brak sukcesu? Chyba takie określenie można uznać za wystarczające. Ba, niektórzy mają problem również z rzekomo niesatysfakcjonującą częstotliwością aktualizacji. Brzmi to dziwnie, bo tytuł regularnie otrzymuje coś nowego. Są to poprawki, czasami nowe funkcje — a mowa przecież o grze we wczesnym dostępnie.
Zupełnie, jak gdyby gracze zapomnieli, iż nie jest to pełna wersja gry-usługi...
Zobacz też: Cena abonamentu Xbox Game Pass idzie w górę
Świetnej wypowiedzi udzielił wobec takiej sytuacji jeden z wydawców gry. Uznał on, że nie każda gra to gra-usługa, a nakładanie tak chorej presji na twórców nie ma sensu. To dobrze, że gra rozwija się w takim tempie, a zresztą i tak osiągnęła już gigantyczny sukces. Dlaczego mielibyśmy oczekiwać przebijania kolejnych milionów, gdy już teraz mowa o naprawdę udanej sprzedaży? Niektórzy zdecydowanie zbyt wysoko zawiesili poprzeczkę swoich oczekiwań. Dziś kilka milionów egzemplarzy nie robi już na nikim wrażenia…
Źródło: Opracowanie własne/Polygon