W to się grało w 1996 roku. Lew Leon – retro podróż po Lwim Archipelagu
W 1996 roku gracze po raz pierwszy mogli poznać poszczególne wyspy Lwiego Archipelagu i pomóc głównemu bohaterowi. Oto jak prezentował się Lew Leon.
Choć trudno w to uwierzyć, jedna z najciekawszych pierwszych polskich gier rzeczywiście kończy w tym roku 26 lat. Jej “urodziny” przypadają wprawdzie dopiero na listopad, lecz już dziś postanowiliśmy przypomnieć, w co graliśmy w latach 90. Zadaniem gracza w tej zręcznościowej platformówce było odzyskanie skradzionej korony tytułowego bohatera. Przez 12 poziomów podróżowaliśmy po tajemniczej krainie i jej najgłębszych zakamarkach, aby pomóc sympatycznemu Leonowi.
Lew Leon był przeznaczony nie tylko dla dzieci, ale grać w niego mogła cała rodzina. Rzeczywiście mogło to być przydatne, jako że tytuł był nieco zbyt trudny dla najmłodszych graczy. Ci mogli więc oddać na chwilę sterowanie starszemu rodzeństwu, choć to wiązało się z pewnym ryzykiem; wiadomo, jak niechętnie zwracało się młodszemu bratu chwilową nawet władzę nad komputerem. W tym przypadku niestety poziom trudności Lwa Leona działał mocno na jego niekorzyść; niestety uwzględnili to niektórzy recenzenci, choć ogólnie tytuł zebrał pozytywne opinie.
Doceniono m.in. animację i oryginalną kreskę, jaką cechowała się produkcja. Grafika była rzeczywiście jednym z mocniejszych punktów całości; nieco gorzej oceniono natomiast sterowanie, system zapisu gry co cztery poziomy czy wreszcie wspomniany stopień trudności. Lwa Leona recenzowały najpopularniejsze wówczas magazyny poświęcone grom: Gambler, Reset oraz Secret Service.
0Grę stworzyło późniejsze Longsoft Multimedia (wówczas jeszcze pod nazwą Leryx Longsoft), zaś wydał raczkujący jeszcze w tym okresie na rynku CD Projekt. Twórcą muzyki stał się natomiast Adam Skorupa, późniejszy kompozytor pracujący m.in. przy dwóch początkowych odsłonach Wiedźmina. Dziś gra wygląda oczywiście dość zabawnie, choć niesie za sobą też sporą dawkę nostalgii. Tak w 1996 roku wyglądał gaming – tych wspomnień nikt nam nie odbierze.
Klimatyczne intro do produkcji możecie zobaczyć poniżej: