Tęskniliście za serią Heroes of Might and Magic? King’s Bounty 2 otrze Wasze łzy

Tęskniliście za serią Heroes of Might and Magic? King’s Bounty 2 otrze Wasze łzy
Przed premierą Publicystyka

King’s Bounty to cykl gier strategicznych, którego historia sięga jeszcze lat 90. Wszystko wskazuje na to, że deweloperzy z 1C Entertainment utrwalili magię oryginału w kodzie swojej najnowszej produkcji.

Poszanowanie tradycji

Pewnie wielu z Was nie wie, ale to właśnie seria King’s Bounty była prekursorem kultowych Herosów. Zapowiedziana część druga nie odżegnuje się od dokonań prekursora, będąc przedstawicielem gatunku turowych gier strategicznych. Mieliśmy okazję uczestniczyć w pokazie Królewskiej Hojności i chętnie podzielimy się z Wami naszymi spostrzeżeniami.

Produkcja osadzona jest w krainie fantasy, a graczowi przyjdzie się wcielić w jednego z trzech predefiniowanych bohaterów. Nie będziemy więc mieć możliwości by stworzyć herosa od podstaw, przy czym rozwiniemy go zgodnie z naszymi preferencjami. W krainie Antara szaleje zaraza, która zbiera żniwo uśmiercając niewinnych, przy okazji mutując rośliny czy zwierzęta. Naszym zadaniem będzie dowiedzieć się kto lub co stoi za pandemią pustoszącą uniwersum. Nawiasem mówiąc, czy przedstawione w grze realia czegoś Wam nie przypominają…?

Moje życie jest w moich rękach. Dziś, swoimi wyborami zapisuję swoją przyszłość

Uczestnikowi wydarzeń zostanie zostawiona pewne doza swobody w kontekście kształtowania opowieści. Inwestując w pewne umiejętności czy dokonując określonych wyborów, będziemy np. mogli zbratać się z grupą zbójów zamiast z nimi rywalizować. Na chwilę obecną nie jest jasne w jakiej mierze podjęte przez nas decyzje zmodyfikują historię. Świetnie byłoby zobaczyć zupełnie inne scenerie, czy walczyć z odmiennym repertuarem bestii w zależności od obranej przez nas drogi. Byłoby wielką szkodą, gdyby decyzje miały charakter czysto kosmetyczny.

Wejdźcie w rolę bohatera, w którym zakocha się każda białogłowa.

Człowiek walczy, by przetrwać, a nie po to, by się poddać

Rdzeniem rozgrywki pozostanie toczenie turowych potyczek na mapie podzielonej na heksy (pola o kształcie sześciokąta). Nie znaczy to jednak, że mamy do czynienia z kalką rozwiązań z pierwszej części. Wiele się pozmieniało na płaszczyźnie (i to dosłownie!) zmagań między armiami. Teren na jakim toczą się bitwy przestał być płaski – część mapy może być usytuowana na wzniesieniu. Umieszczając na takim obszarze łuczników, zapewnimy sobie premię do ataku. Przeszkody terenowe czy linia wzroku jednostek to zmienne, których nie możemy zignorować. Dobrze, że interfejs został zaprojektowany w funkcjonalny sposób, co zdecydowanie ułatwi prowadzenie wojen. W trakcie pokazu przedstawiciel studia demonstrował, jak ważne jest wykorzystanie powierzchni by zostać triumfatorem. Gracze lubiący pogłówkować w trakcie starć powinni być zadowoleni. Wymagane będzie dostosowywanie działań do bieżącej sytuacji, by wykorzystać mocne strony naszych jednostek i słabe przeciwników (trochę jak w szachach).

Do armii zwerbujemy nie tylko ludzi, ale także elfy czy trolle. Podobnie jak w serii Heroes of Might and Magic będziecie musieli zadbać o morale wojsk. Żywe istoty nie będą bowiem chętnie walczyły u boku nieumarłych. Ważną rolę odegrają także liderzy. Chociaż nie biorą bezpośredniego udziału w waśniach, to ich umiejętności mogą przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Rzecz jasna wybór określonej klasy, wymusza zastosowanie innej koncepcji prowadzenia bitwy. Grając jako czarodziej nie będziemy mieć zbyt dużej ilości popleczników pod naszą kontrolą, wykorzystamy za to potężne zaklęcia, które pomogą nam sięgnąć po wiktorię. Tytuł pozwoli przyswoić nam sobie czary należące do jednej z trzech kategorii szkół magii. Wśród zaklęć nie zabraknie takich klasycznych sztuczek magicznych jak kula ognia czy tzw. podarunek życia, leczący daną jednostkę. Dobrze wróży, że omawiany przedstawiciel TBS (turn-based strategy) zapewnia tak wiele odnóg rozwoju postaci, dzięki czemu każdy z nas poprowadzi do zwycięstwa wojsko w odmienny sposób.

Przyjdzie nam mierzyć się z górującymi nad naszą armią gigantami.

Tylko ten, kto wędruje, odnajduje nowe ścieżki

Faza eksploracji również przeszła gruntowną zmianę. W pierwowzorze obserwowaliśmy akcję z lotu ptaka, tym razem postawiono na widok z trzeciej osoby. Zwiedzając świat, napotkamy na istoty zlecające nam zadania poboczne, znajdziemy przydatny ekwipunek, zapoznamy się z treścią ksiąg, czy rozwiążemy zagadki środowiskowe. Bardzo ważne jest również lustrowanie otoczenia w poszukiwaniu skrzyń ze złotem bądź kryształami. Zasoby pozwolą chociażby na zakup lepszego ekwipunku. Warto więc będzie badać każdy kąt w poszukiwaniu bonusów, by móc z satysfakcją przyglądać się jak nasz heros rośnie w siłę.

Na pewno taka forma prezentacji akcji sprzyja immersji. Z bliska możemy przyjrzeć się rozmawiającym postaciom, dokładnie poobserwować otoczenie czy chociażby posłuchać rozmawiających przechodniów. Fani klasycznych odsłon serii Heroes of Might and Magic (do których należę), będą musieli jednak zaadaptować się do zmian. Zastosowanie widoku TPP, nie każdemu od razu przypadnie do gustu.

King’s Bounty II trafi również na konsole (PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch). W rezultacie grę obsłużymy też wykorzystując pada (w ten właśnie sposób sterowano bohaterem podczas pokazu). Pecetowcy będą natomiast mogli sięgnąć po zaprawioną w bojach mysz i klawiaturę.

Oddział zwarty i gotowy.

Świat fantasy jak z obrazka

Strona wizualna to mocna aspekt produkcji. Bardzo spodobał mi się wygląd wojsk, które zostały wykonane z dbałością o detale. Ikony prezentujące poszczególne umiejętności wojaków wyglądają estetycznie, a pole walki, które często będziemy oglądać jest czytelne (mimo tego że niejednokrotnie sporo się na nim dzieje). Trzeba jednak mieć na względzie, że kontynuacja zerwała z bajkową oprawą wyróżniającą poprzedniczkę. Nie uświadczymy tu jaskrawych barw i sielankowego klimatu – nowa strategia 1C Entertainment w większej mierze stawia na realizm. Nie liczcie też na to, że grafika rzuci Was na kolana. Gra wygląda przyzwoicie, ale nie mamy do czynienia z produkcją, która byłaby w stanie stanąć w szranki z produkcjami AAA wypalającymi gałki oczne, w 4K z włączonym ray tracingiem. Magia tego rodzaju gier jak KB leży we wciągającej mechanice i tzw. syndromie jeszcze jednej tury.

Przy tej okazji warto przypomnieć o minimalnych wymaganiach sprzętowych, które ujawniono w sierpniu 2019 roku:

  • System operacyjny: 64-bitowy Windows 10
  • Procesor: Czterordzeniowy Intel/AMD 2.5 GHz lub lepszy
  • Pamięć RAM: 16 GB
  • Karta graficzna: Nvidia GeForce 470 GTX / AMD Radeon 6870 HD lub lepsza
  • DirectX: 11
  • Miejsce na dysku: 20 GB
Dziennik Developera King’s Bounty 2

King’s Bounty 2 zapowiada się obiecująco. Będzie to zdecydowania solidna strategia z silnie zaakcentowanymi elementami RPG. Z pewnością nie należy spodziewać się pozycji, która zawalczy o miano gry roku, ale w swojej niszy rosyjskie studio może odnieść sukces. Ja przyglądając się temu jak bawią się twórcy żałowałem, że nie mogę chociaż na chwilę przejąć kontroli nad bohaterem. Myślę, że to dobrze wróży, ale na ostateczny werdykt przyjdzie jeszcze czas. O ile nic nie stanie na przeszkodzie, z pełną wersją zapoznamy się w marcu 2021 roku.

Bartłomiej Balcerzak
O autorze

Bartłomiej Balcerzak

Redaktor
Miłośnik staroszkolnych gier RPG takich jak Baldur's Gate czy Planscape Torment a jednocześnie nowszych przedstawicieli tego gatunku z Mass Effectem na czele.
Advertisement
Udostępnij:

Podobne artykuły

Zobacz wszystkie