GTA V jest zbyt brutalne? Polityk obwinia gry wideo o przyczynienie się do wzrostu przestępczości
Polityk z Chicago twierdzi, że gry jak GTA V prowadzą do szerzenia przestępczości. Chce wprowadzić zakaz sprzedaży brutalnych tytułów.
Temat brutalnych gier wideo cyklicznie powraca na języki polityków. Dwa lata temu w walkę z wirtualną rozrywką zaangażował się Donald Trump, a to tylko jeden z wielu podobnych przypadków.
O ile wydawcy zawsze kontrolują swoje produkcje, tak nadal gry są jednym z ulubionych kozłów ofiarnych, jeśli dochodzi do strzelaniny lub innego tragicznego wydarzenia z przemocą w tle. Tym razem znów może oberwać się serii Grand Theft Auto.
Sprzedaż GTA V może zostać ograniczona w Chicago
Ostatnio w Chicago coraz częściej dochodzi do kradzieży samochodów. Problem jest coraz bardziej zauważalny i naturalnym krokiem rządu jest zareagowanie na pogarszającą się sytuację w mieście. Szkoda tylko, że zabrano się za to w chyba najbardziej pokrętny sposób.
Jak donosi Chicago Sun-Times, reprezentant Partii Demokratycznej, Marcus Evans Junior, zaproponował dziwaczny projekt ustawy. Evans chce całkowitego zakazu sprzedaży brutalnych gier w sklepach na terenie Chicago. Ma to pomóc w walce z szerzącą się przestępczością, a jako przykład zakazanej produkcji wskazano Grand Theft Auto. Sprawę skomentowała organizacja ESA.
Choć nasza branża rozumie i podziela obawy związane z tym, co dzieje się w Chicago, po prostu nie ma dowodów na związek między rozrywką interaktywną a przemocą w świecie rzeczywistym. Uważamy, że rozwiązanie tego złożonego problemu polega na dokładnym zbadaniu faktycznych czynników, które kierują takimi zachowaniami, a nie na błędnym przypisywaniu winy grom wideo, które oparte jest na spekulacjach.
– komentuje przedstawiciel Electronic Software Association dla IGN
Ciężko mi zrozumieć, jaki wpływ na wzrost przestępczości w mieście mają gry wideo. O ile faktycznie mogą one prezentować toksyczne wzorce, tak wątpię, aby chociaż malutki procent graczy próbował przełożyć wirtualną rozrywkę na rzeczywistość.
Co więcej, samo GTA zresztą stroni od realizmu. Życzę powodzenia każdemu, kto spróbuje błyskawicznie wybić szybę w samochodzie łokciem lub otworzyć zamek w kilka sekund. Równie dobrze Evans mógłby zbanować gangsterskie filmy Martina Scorsese. To przecież oczywiste, że przez nie na ulicach Chicago pojawią się eleganccy panowie robiący rozróby w kawiarniach. 😉
GTA V to nie pierwsza gra wideo z problemami
Dodatkowo warto wspomnieć o podobnych aferach, które dotknęły gry wideo. Szczególnie mocno chciałbym wyróżnić tu pewnego prawnika.
Jack Thompson to kultowa postać dla gamingu. Jego batalia z serią GTA przeszła do historii wirtualnej rozgrywki, a sam prawnik został nieoficjalnie umieszczony w GTA IV. Oczywiście nie umknęło to jego uwadze i również doprowadziło do wielkiej burzy.
Innym dobrym przykładem zrzucania przestępstw na barki graczy jest incydent w Columbine High School. Na jednych z potencjalnych winowajców tragedii wskazano kultowego Dooma i inne brutalne gry. Miały one stanowić swoistą zachętę do wywołania strzelaniny. Oczywiście późniejsze śledztwo wykluczyło taką możliwość zarówno w tym, jak i wielu innych, podobnych przypadkach.
Gry wideo to wciąż stosunkowo młode medium. Nadal nie przeniknęły do ogólnej świadomości społeczeństwa i nic dziwnego, że często są powodem kontrowersji. Szkoda, że za studiowanie ich wpływu na ludzi biorą się często osoby, które sugerują się własnym, niekiedy bardzo skromnym doświadczeniem z wirtualną rozrywką.