Far Cry 7 może nie spodobać się fanom. Ubisoft rzekomo planuje kontrowersyjne zmiany
Ubisoft z pewnością dłubie już nad kolejnym Far Cry. Najnowsze plotki wskazują, że seria zmierza w zupełnie nowym kierunku. Niekoniecznie spodoba się to fanom.
Gry-usługi są dziś coraz popularniejsze, a sukces takich pozycji jak GTA Online tylko to udowadnia.
Kolejny Far Cry grą-usługą?
Nieceniony insider Jeff Grubb do tej pory dał o sobie znać jako o wiarygodnym źródle informacji z branży. Ponownie przedstawia nam zakulisowe szczegóły, które dotyczą tym razem kolejnej “wielkiej marki” Ubisoftu.
Chodzi oczywiście o serię Far Cry. “Szóstka” okazała się ciepło przyjętą, acz dość… typową odsłoną. W końcu deweloperzy nie wprowadzili w niej zbyt wielu nowości. Ze względu na to wielu fanów zaczyna się bać, że kolejne części będą wyłącznie odcinanymi kuponami.
Grubb twierdzi, że czeka nas istna rewolucja. W najnowszym tweetcie przekazał, że nad następnym FC również pracował Dan Hay, który do tej pory był swego rodzaju liderem całej marki. Hay odszedł z firmy, więc jego miejsce zajmie najpewniej ktoś inny. Najważniejszym punktem wpisu jest jednak informacja jakoby nowy Far Cry był tworzony jako gra-usługa, w stylu zapowiedzianego niedawno Assassin’s Creed Infinity.
Dan Hay nadzorował prace nad kolejnym Far Cry, który ma być grą-usługą, podobną do Assassin’s Creed Infinity.
Jeff Grubb
Warto przypomnieć, że AC Infinity rzekomo powstaje właśnie jako gra-usługa, która ma być regularnie rozwijana przez lata dzięki darmowej i płatnej zawartości. Coś w stylu popularnych dziś tytułów, które mimo wielu lat na karku wciąż przyciągają graczy – np. GTA Online, Fortnite czy Destiny 2.
Mimo rozpowszechnienia tego typu produkcji, wielu graczy wciąż widzi w nich zagrożenie. Dla deweloperów i wydawców są one świetnym źródłem zarobku – gry mogą rozwijane przez długie lata za pomocą różnego rodzaju zawartości.