Reżyser Dragon Age: The Veilguard obwinia “kampanię nienawiści” za porażkę gry
Trzeba przyznać, że Dragon Age: The Veilguard od BioWare nie osiągnęło spektakularnego sukcesu. Relatywnie słaby wynik produkcji można przypisywać różnym czynnikom. Odpowiedź na pytanie “dlaczego?” postanowił odnaleźć sam reżyser tytułu. Jego zdaniem wszystkiemu jest winna “kampania nienawiści”. Czy faktycznie gra została potraktowana niesprawiedliwie?
Porażka Dragon Age: The Veilguard a szukanie winnych
Początek Dragon Age: The Veilguard na rynku mógł być obiecujący. Pierwsze oceny i recenzje nie wskazywały na wtopę, a nawet liczba graczy sprawiała wrażenie całkiem sporej. Nie trwało to jednak długo, bo po krótkim czasie liczba aktywnych graczy zaczęła spadać, a i sprzedaż gry nie zachwycał. Dość powiedzieć, że produkcji nie udało się powtórzyć sukcesu poprzednich odsłon i nie wywarł aż takiego wrażenia na branży, jak miało to miejsce w przypadku Inkwizycji czy pierwszej części serii.
Z czego wynika słaby wynik gry? Wielu graczy uważa, że to przez “nachalne umieszczanie różnorodności i inkluzywność”. Jako przykład przeciwnicy gry podają wiele klipów z dialogami z gry, w których zastosowano specyficzny styl rozmów, często odnoszący się do tematów irytujących krytyków produkcji. A jakiego zdania są twórcy? Dość konkretną opinię wyraziła reżyserka gry.
Zdaniem Corinne Busche, najnowsza odsłona Dragon Age padła ofiarą kampanii nienawiści. Ta miała w niesprawiedliwy sposób traktować produkcję, co wywołało falę hejtu i odrzuciło wielu graczy od zakupu gry.
Zobacz też: Najlepsze gry w Xbox Game Pass w 2024. To najciekawsze, co dostaliśmy w abonamencie
Według reżysera różnorodność i inkluzywność są z natury ważne dla gier. Zjawisko hejtu jest jednak przykładem mocnej polaryzacji, która zdaniem reżyserki będzie postępować. Czy z okazji nadchodzących produkcji również czeka nas mocna dyskusja i nawet hejt? To się okaże, ale jedno jest pewne. Jesteśmy jako gracze mocno podzieleni. Czasami jednak warto upewnić się, czy aby na pewno porażka gry nie wynika po prostu z tego, że ta jest… nieciekawa.
Źródło: tech4gamers.com