Gracz Diablo Immortal wydał prawie pół miliona złotych i stał się aż zbyt potężny
Czy da się być “za potężnym”? Otóż… owszem! Pewien gracz Diablo Immortal wydał mnóstwo kasy, a teraz jego postać nie może się z nikim równać.
Kontrowersji wokół Diablo Immortal ciąg dalszy. Chyba nie musimy przypominać, że tytuł Blizzarda (będący ostatecznie naprawdę udaną grą) okazał się maszynką do zarabiania pieniędzy? Pewien YouTuber dorzucił do tego swoje trzy grosze 100 tys. dolarów. Mniej więcej. Problem w tym, że teraz nie ma z kim grać.
Twórca contentu jtisallbusiness od pewnego czasu boryka się z bardzo osobliwym problemem. Od samego początku grania w mobilne Diablo wiedział, że najbardziej interesuje go tryb PvP. Jak wiadomo – w takich potyczkach gra zdecydowanie faworyzuje płacących graczy. Dlatego też YouTuber wydał mnóstwo pieniędzy na mikropłatności. Sam mówi o kwocie rzędu 100 tys. dolarów (ponad 400 tys. zł).
Z czasem jego postać stała się abstrakcyjnie wręcz potężna. W trybie Battlegrounds gracz chwali się mniej więcej 300 lub nawet 450 zwycięstwami i zaledwie trzema przegranymi. Problem w tym, że tak “dopakowana” postać nie może się z nikim już równać. Ponoć jtisallbusiness spędził na poszukiwaniu gry PvP nawet do 72 godzin i… nic z tego nie wyszło.
YouTuber skontaktował się z Blizzardem, który obiecał zająć się problemem. Poradzono mu, że najlepiej będzie, jeżeli opublikuje on zgłoszenie na forum gry. Tak się stało, ale żaden z pracowników studia nie zainteresował się tematem. Gracz poszukiwał odpowiedzi na Twitterze, gdzie usłyszał od jednego z deweloperów, że problemem jest za wysoki poziom postaci i twórcy zajmą się tą niedogodnością. Nikt nie wie, ile jednak może to potrwać.
“Ofiara” kuriozalnego błędu rozważa obecnie zatrudnienie prawnika, aby domagać się zwrotu pieniędzy za przedmioty i ulepszenia. Uważa, że nie może nie tylko grać w ulubionym trybie, ale wpłynęło też na jego działalność – bez gry nie może nagrywać filmów.