Kojima zazdrości? Death Stranding doczekało się przeróbki “dla bardzo dorosłych” na Steam
Czy to największe wyróżnienie dla gry wideo? Death Stranding otrzymało erotyczną przeróbkę, po której raczej nie ma sensu oczekiwać… czegokolwiek.
Czekacie na Death Stranding 2? Nie wiem po co, skoro już teraz możecie kupić i zagrać w Sex Standing (hihi, bo wiecie…). Nazwa nie jest przypadkowa, bo ta “gra” jest jednoznaczną przeróbkę jednego z największych hitów ostatnich lat. Nie wiem, czy Hideo Kojima może pozazdrościć, ale z pewnością nie radzę wchodzić na kartę gry na Steam ani tym bardziej wyszukiwać jej w internecie. Cóż – byliście ostrzegani.
Death Stranding ma konkurencję
Tytuł niedawno się ukazał, więc trochę musiało minąć od pierwotnego debiutu gry od Kojimy. Wątpię raczej, aby tyle czasu twórcy ze studia Octo Games mieli rozwijać ten projekt. Mimo wszystko DS jest jawną inspiracją. Wiecie, tu też chodzi o połączenia międzyludzkie i te… więzy i sznury. Czy coś takiego…
Odważ się pielęgnować intymne więzi w Sex Standing, podniecającej eskapadzie, która przekracza granice gier dla dorosłych. W osadzonej w zniszczonym świecie grze wcielasz się w rolę kuriera seksualnego, któremu powierzono misję przywrócenia połączeń między odosobnionymi osadami i pielęgnowania bliskich relacji.
– czytamy na karcie gry (tym razem wybaczcie, bez linku, radźcie sobie sami)
Twórcy obiecują “treści 3D w czasie rzeczywistym przeznaczone dla dojrzałych widzów”, a także immersyjną narrację, “zapierającą dech w piersiach” grafikę oraz “innowacyjne” mechaniki rozgrywki. Szczerze mówiąc, trochę obrzydza mnie tak chamskie rzucanie słowami na wiatr. Normalnie jak na jakimś wiecu politycznym.
W każdym razie gracze ocenili tytuł dwojako. Jedni mówią, że “fajnie, można sobie por*****” (wybaczcie, takie opinie niestety są), a inni bardziej rzeczowo podchodzą do gry. Erotyczne pozycje nie muszą być złe, o ile nie zostały zrobione na kolanie przez rozentuzjazmowanego nastolatka. W tym przypadku niestety tak właśnie wyszło. Gracze zarzucają brak zawartości, bugi psujące rozgrywkę czy “statyczne sceny bez jakiejkolwiek kontroli”. No ale czego się spodziewaliście? Halo…? Jeszcze tu jesteście?