Kojima krytykuje tytuł własnej gry. “Nie lubię nazywać tego Director’s Cut”
Hideo Kojima twierdzi, że tytuł Death Stranding Director’s Cut jest całkowicie nietrafiony. Reżyser podzielił się swoimi spostrzeżeniami.
Niedawno otrzymaliśmy masę informacji o rozszerzonym wydaniu Death Stranding. Director’s Cut zapowiada się bardzo dobrze, a od premiery dzieli nas już tylko parę miesięcy.
Wygląda jednak na to, że słynny Hideo Kojima nie jest do końca zadowolony z tytułu swojej gry. Reżyser jest kinomaniakiem i ma spore zastrzeżenia co do nazywania rozszerzenia “Director’s Cut”. Jego zdaniem pojęcie to jest zarezerwowane dla filmów i sprawdza się kiepsko w przypadku gier wideo.
Director’s Cut w filmie to dodatkowy montaż do skróconej wersji, który wydano niechętnie, ponieważ reżyser nie miał prawa go zmontować, albo dlatego, że czas trwania filmu musiał zostać skrócony.
– napisał Hideo Kojima na Twitterze
W grze nie chodzi o to, co wycięto, ale o to, dodatkowo wyprodukowano, co dodano. (…).Dlatego nie lubię nazywać tego “Director’s Cut”.
O ile nie wiemy, czy Death Stranding Director’s Cut namiesza w fabule gry, tak przykład nie do końca poprawnego nazewnictwa widzimy już w Ghost of Tsushima Director’s Cut. Zapowiedzi wskazują, że rozszerzenie jest w praktyce zwykłym dodatkiem do gry. To praktycznie pewne, że obecna w nim wyspa Ikishima nie miała znaleźć się pierwotnie w produkcji. Nie ma więc mowy o ewentualnym jej wycięciu i wprowadzeniu po premierze.
Spostrzeżenie Kojimy jest w moim mniemaniu jak najbardziej trafne. Ulepszone Death Stranding i Ghost of Tsushima zdecydowanie bardziej pasowałyby miana “Definitive Edition” lub po prostu “Complete Edition”.